Do zdarzenia doszło na wodach w pobliżu Wysp Paracelskich. „Odpędziliśmy okręt marynarki wojennej USA, który nielegalnie wpłynął na chińskie wody w pobliżu Wysp Paracelskich” – poinformowały w poniedziałek siły zbrojne ChRL.
Incydent zdarzył się dokładnie w piątą rocznicę orzeczenia międzynarodowego sądu o tym, że Chiny nie mają do tych wód żadnych praw.
Pekin nic sobie z takich orzeczeń nie robi i podobnie działa w przypadku np. rybaków z Filipin, których kutry przegania z w od międzynarodowych.
W tym przypadku chodzi jednak o amerykański niszczyciel USS Benfold. Znalazł się na wodach wokół Wysp Paracelskich bez zgody rządu ChRL, czym „poważnie naruszył suwerenność Chin i stabilność w rejonie Morza Południowochińskiego” – komunikuje chińska armia ludowa.
Wyspy Paracelskie, podobnie jak setki innych wysp, atoli i raf położonych na bogatym w surowce Morzu Południowochińskim, stanowią tereny sporne, do których prawa roszczą sobie Chiny, Wietnam, Tajwan, Filipiny, Malezja i Brunei. Pekin uważa, że ma historyczne prawa do tych wód.
12 lipca 2016 roku Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze uznał takie roszczenia za bezzasadne. Oddalił roszczenia Chin do traktowania znacznej części Morza Południowochińskiego jako własnej strefy ekonomicznej.
W odpowiedzi sekretarz stanu USA Antony Blinken w wydanym w niedzielę 11 lipca oświadczeniu napisał, że „nigdzie porządek morski oparty na zasadach międzynarodowych nie jest bardziej zagrożony niż na Morzu Południowochińskim”.
Dodał, że Chiny stosują wobec państw tego regionu politykę przymuszania i zastraszania, co zagraża wolności żeglugi. Zdaje się, że jednak niszczyciel odpłynął…
Źródło: PAP
