
Niemcy niedawno zapowiedziały, że od momentu, gdy każdy obywatel będzie miał możliwość zarejestrowania się na szczepienie przeciwko COVID-19, pandemiczne restrykcje będą stopniowo wycofywane. Nie dotyczy to jednak masek – te mają wrócić na jesień i zostać na dłużej.
Minister zdrowia Jens Spahn wprost zapowiedział, że maski będą obowiązkowe co najmniej jesienią i zimą.
W jakim dokładnie zakresie, tego jeszcze nie doprecyzował, ale zaznaczył, że nakaz maskowania dotyczył będzie na pewno zamkniętych przestrzeni publicznych.
– Obowiązek noszenia masek w pomieszczeniach, zwłaszcza jeśli jest kilka osób w pomieszczeniach zamkniętych jesienią i zimą, będzie potrzebny ponownie, to jest jasne – zapowiedział Spahn.
– Myślę, że w porównaniu ze wszystkimi ograniczeniami, noszenie maski jest nadal najbardziej nieszkodliwe – dodał niemiecki minister zdrowia.
W kwestii maskowania Niemcy stosowały nieco inną „taktykę” niż Polska. Nie trzeba było zakrywać nosa i ust w przestrzeni otwartej, choć były od tego wyjątki – dotyczyły ruchliwych arterii miast.
Z drugiej strony w środkach transportu publicznego oraz w sklepach nakazane były maski FFP2. Od czerwca przepisy te były łagodzone – każdy land podejmował decyzję we własnym zakresie. Wiele wskazuje na to, że jesienią maski powrócą w całym kraju.