
– Nie zbliżają się wybory, chcemy rządzić co najmniej do 2023 r.; na ponad dwa lata przed wyborami przedstawiamy Polski Ład, a u jego podstaw jest wielkie osiągnięcie PiS – naprawa systemu finansów publicznych – mówił w poniedziałek w Pszczynie na Górnym Śląsku premier Mateusz Morawiecki.
Trwające ponad 15 minut wystąpienie szefa rządu przed pszczyńskim Zamkiem było zagłuszane buczeniem, gwizdami i okrzykami przez kilkudziesięcioosobową grupę protestujących. Morawiecki kontynuował jednak przemówienie, podkreślając, że przyjeżdża zarówno do zwolenników, jak i przeciwników, aby przedstawiać założenia programu Polski Ład, na którym – jak mówił – skorzystają wszyscy Polacy; także oponenci rządu.
– Drodzy nasi przeciwnicy polityczni: wy też skorzystacie z tego, a my się cieszymy, że cała Polska skorzysta z Polskiego Ładu, bo dla każdego Polaka, także dla naszych przeciwników politycznych, jest miejsce pod polskim niebem, jest miejsce w domu, który nazywa się Polska – powiedział premier.
Przed 2023 nie dadzą nam spokoju
Przyznał, że podczas spotkań promujących Polski Ład spotyka się z pytaniem, czy nie zbliżają się wybory.
– Dzisiaj jesteśmy u progu wychodzenia z COVID-19, u progu realizacji Polskiego Ładu. Czasami na tych spotkaniach jestem pytany, czy przypadkiem nie zbliżają się wybory. Otóż, szanowni państwo: nie, nie mamy takich zamiarów – chcemy rządzić co najmniej do 2023 roku – zapewnił Morawiecki, oceniając, że pytania o wybory padają z racji przedwyborczych obietnic, składanych wcześniej przez obecną opozycję.
– Do tej pory, zwłaszcza po stronie naszych oponentów – myślę, że oni muszą sobie zdawać z tego sprawę, dlatego dzisiaj tak krzyczą, próbują przeszkadzać – (…) płacono przed wyborami czym? Najtańszą walutą III Rzeczpospolitej. A co jest tą najtańszą walutą Platformy Obywatelskiej? Obiecanki-cacanki, niespełnione obietnice Platformy Obywatelskiej – powiedział premier, zaznaczając, iż prezentacja Polskiego Ładu następuje ponad dwa lata przed wyborami.
Morawiecki dalej o „mafiach VAT-owskich”. Twierdzi, że PiS ratował przedsiębiorców w czasie pandemii
– Przedstawiamy Polski Ład – bardzo kompleksowy program, ambitny program; program przeanalizowany, dobrze przeliczony, bo u podstaw Polskiego Ładu jest jedno wielkie osiągnięcie Prawa i Sprawiedliwości – wielkie, tak wielkie, że nasi przeciwnicy nie mogą sobie zdać z tego sprawy, a to jest proste – naprawiliśmy zepsuty system finansów publicznych, gdzie w czasach Platformy i PSL jak przez durszlak przechodziły pieniądz do mafii podatkowych, do przestępców podatkowych, do mafii VAT-owskich – mówił Morawiecki. oceniając, iż naprawiony system finansów publicznych pozwolił w pandemii uratować przedsiębiorców i ochronić 5 mln miejsc pracy.
Morawiecki przekonywał, że Polski Ład czerpie z dotychczasowego dorobku PiS, na który składają się takie elementy jak np. program Rodzina 500 Plus, niskie podatki, zerowe podatki dla młodych czy modernizacja gminnych i powiatowych dróg. „Polski Ład też stanie się faktem” – zapewnił szef rządu, podkreślając, że w ramach Polskiego Ładu mieszczą się też przedsięwzięcia, na których skorzystają mniejsze miejscowości.
– Każdy wielki program modernizacji zakłada jedną kwestię, którą chciałbym też naszym oponentom przytoczyć do ich sztambucha. Otóż wszędzie tam, gdzie inwestujemy, musimy pamiętać także o mniejszych miastach, o wsiach, o miejscach zaniedbanych – takich, o których opozycja często zapominała. My pamiętamy o Pszczynie, pamiętamy o Raciborzu, o Żorach, o Wodzisławiu – to jest Polski Ład – powiedział szef rządu.
Przyznał, że nie wszystkie złożone obietnice udało się zrealizować – np. te mieszkaniowe. – Mieliśmy szerokie plany; wyszło nie tak jak chcieliśmy. Dlatego nie poddajemy się, ale po tych potknięciach budujemy nowe propozycje. W Polskim Ładzie zaproponowaliśmy trzy podstawowe zmiany w programie mieszkaniowym – mówił premier, wymieniając wkład własny gwarantowany przez państwo, budowę domów do 70 m kw. bez zezwolenia oraz tzw. rodzinny kapitał opiekuńczy, mający dać impuls prodemograficzny.
– Silna Polska to ludna Polska, to Polska pełna Polaków. I dlatego w naszym programie mieszkaniowym zaprezentowaliśmy rodzinny kapitał opiekuńczy, czyli w przypadku urodzenia drugiego, trzeciego dziecka część kredytu spłaci państwo – przypomniał premier.
„PiS-PO – jedno zło”
Zwracając się do protestujących, Morawiecki powiedział, że „widzi tutaj zwolenników Platformy Obywatelskiej chyba ściągniętych z całych okolic”. Jak mówił, podczas kryzysu w latach 2009-2010 ówczesny rząd nie wspierał przedsiębiorców, zaś obecnie, w czasie pandemii, trafiło do nich ponad 200 mld zł. „Dlatego mamy jeden z najniższych poziomów bezrobocia w Europie. To jest realna korzyść, to jest korzyść dla zwykłego Polaka” – ocenił, dodając, że „w czasach PO” bezrobocie wynosiło 14,4 proc., a bez pracy było ponad 2,3 mln ludzi.
– Oni nie umieją z tym polemizować (…) denerwują się, ale to jest osiągnięcie Prawa i Sprawiedliwości, bo rząd PiS w swoim DNA ma przede wszystkim sprawczość – obiecujemy i realizujemy, a jak się potykamy, czegoś nie realizujemy, to się przyznajemy, budujemy inne plany i idziemy do przodu. I się nie zatrzymamy – mówił Morawiecki, co protestujący skomentowali okrzykami „PiS-PO – jedno zło”.
Morawiecki przekonywał, że działania PiS realizowane są „także dla obrony konstytucji”. „Bo konstytucja wcześniej była łamana; nasi przeciwnicy czasami zarzucają niesłusznie nam łamanie (konstytucji – PAP). Prawda jest inna – wypełniamy wymogi konstytucji” – podkreślił premier, wymieniając m.in. art. 2 ustawy zasadniczej (o sprawiedliwości społecznej), art. 20 (o społecznej gospodarce rynkowej), art. 30 (o godności człowieka) i art. 71 (o rodzinach wielodzietnych).
– To jest demokracja godności; to jest prawdziwa wolność człowieka, bo wcześniej praca była za czasów PO za 5 zł za godzinę, 4,50 za godzinę (…). Dlatego teraz tak im przykro, dlatego teraz żałują, że nie mogą do nas w taki prosty sposób się dołączyć i robią to ,co świetnie robili w czasach III Rzeczpospolitej – kłamią. Ale my nie poddajemy się, idziemy (…) konsekwentnie do przodu, bo właśnie PiS jest tą formacją, której filozofią jest poprawa życia człowieka, zwykłego człowieka, zwykłego Polaka. I to robimy, i to będziemy robić – podsumował Morawiecki.
– Cieszą mnie te wszystkie zmiany, projekty, polityka prospołeczna, 500 plus, 300 plus, 13-te emerytury, wszystkie drogi powiatowe i gminne – to wszystko mnie cieszy. Ale najbardziej cieszy mnie to, że zwykli ludzie, zwykli Polacy odzyskują pewność siebie, że nie są już wciśnięci do kąta, nie są zepchnięci na margines, odzyskują godność – dodał.
„Morawiecki do więzienia”
Ze względu na grupę protestujących, początkowo spotkanie miało być przeniesione sprzed pszczyńskiego zamku do Sali Lustrzanej wewnątrz muzeum – i tam udali się czekający na premiera samorządowcy i przedstawiciele lokalnych środowisk. Później jednak – jak poinformowali organizatorzy – to premier zdecydował, by spotkanie odbyło się na zewnątrz – tam, gdzie pierwotnie planowano, mimo trwającego protestu.
Premiera przywitały okrzyki, m.in. „Mordercy”, „Będziesz siedział” i „Morawiecki do więzienia”. Później protestujący skandowali m.in. „Miska ryżu”, „Miskę ryżu daj swej żonie”, „Pinokio” i „Polski wał”. Mateusz Morawiecki rozpoczął i kontynuował swoje wystąpienie mimo trwających przez cały czas przemówienia gwizdów i okrzyków. Zabezpieczający spotkanie policjanci nie interweniowali.
Źródło: PAP