Jackowski powiedział co dzieje się z mordercą z Borowców. Wskazał też miejsce, w którym może się znajdować

Jasnowidz Krzysztof Jackowski. / foto: YouTube: Super Express
REKLAMA

Od soboty trwa obława na 52-letniego Jacka Jaworka, który w Borowcach pod Częstochową zamordował swojego brata, jego żonę i ich nastoletniego syna. „Fakt” postanowił zwrócić się do Krzysztofa Jackowskiego z pytaniem w tej sprawie. Według jasnowidza z Człuchowa poszukiwany może już nie żyć. Wskazał też miejsce, gdzie mogą znajdować się zwłoki.

W sobotę rano Polska dowiedziała się o makabrycznej zbrodni dokonanej pod Częstochową. Tego dnia w nocy Jaworek zastrzelił swojego 44-letniego brata na oczach żony i 17-letniego syna. Później z zimną krwią miał zamordować jeszcze kobietę i nastolatka.

Cudem udało się uciec jego drugiemu bratankowi. 13-latek przeżył, bo schował się w szafie i w odpowiednim momencie uciekł z domu do rodziny.

REKLAMA

Od soboty trwa obława na zwyrodnialca. Minęło już kilka dni a policja nie wpadła jeszcze na trop 52-latka.

Zabójca odebrał sobie życie?

Dziennikarze „Faktu” zwrócili się do Jackowskiego, żeby wskazał miejsce pobytu zabójcy.

Nie mam pewności, ale mam wrażenie, że ten człowiek nie żyje – zaczął jasnowidz. Kojarzy mi się miejsce, gdzie jest żwirownia albo była żwirownia, po prostu w tym miejscu jest dość dużo żwiru. Jest to miejsce odludne. Niewykluczone, że jest to blisko tej miejscowości, w której się to stało. Myślę, że on raczej może nie żyć. Ewentualnie może chcieć, żeby wszyscy myśleli, że on nie żyje. Niewykluczone, że w tym szoku, zaraz po tym co zrobił, tam się udał i ze sobą skończył. Skoro zabrał broń to mógł się zastrzelić .

Czy to prawdopodobne, że może żyć? Ciężko powiedzieć, bo to co zrobił to jest szaleństwo. Ja rozumiem zabić kogoś w afekcie, w nerwach, takie rzeczy się zdarzają, ale tu jest wykonanie wyroku na trzech osobach, a właściwie czwarta uciekła więc pewnie ten chłopiec też podzieliłby ten los. Ten człowiek jest nieobliczalny. To co zrobił to straszne szaleństwo, gdyby doszedł do siebie to by zrozumiał, że w tym przypadku jedynym wyjściem jest skończyć ze sobą. Myślę, że on to zrobił.

Nie mam jego rzeczy, więc mogę się mylić, ale gdy usłyszałem w mediach o tym wydarzeniu to do głowy bardzo mocno rzuciła mi się myśl, że on sobie coś zrobił. Gdyby chciał uciec to zapewne wsiadłby do samochodu. Zdawał sobie sprawę, że te strzały ludzie słyszeli. Jeżeli poszedł pieszo to, dokąd mógłby pójść? Zdawał sobie sprawę, że cała okolica będzie wiedziała o tym co zrobił. Nie miał szans, by się skryć. Gdyby żył to byłby szalony w tej chwili. Samo zdawanie sobie sprawy z tego, co zrobił graniczy z szaleństwem i każdy przechodzień, by poznał, że mamy do czynienia z człowiekiem, który jest nieogolony, nieumyty. Każdy by go rozpoznał.Tor kolejowy i żwirownia, tu trzeba szukać…

Inna możliwość, mógł się gdzieś zaszyć u kogoś w domu i szantażować tego kogoś, ale w którymś momencie to by pękło. Jeszcze raz powiem. Kojarzą mi się takie elementy: idzie tor kolejowy, niedaleko, ale nie blisko, tylko w okolicy tego toru kolejowego jest żwirownia albo wykopy żwirowe. To jest rejon, gdzie należałoby go szukać. Raczej nie jest to daleko od miejsca, w którym dokonał zbrodni. Powiedziałbym, że są to 4 do 5 kilometrów góra. Warto byłoby dać znać policjantom, żeby sprawdzili, czy gdzieś w tej okolicy jest takie miejsce. Warto je przeszukać dokładnie, może to pomoże zakończyć tę sprawę.

Policja poszukuje Jaworka

Policja nadal poszukuje Jacka Jaworka, podejrzanego o potrójne zabójstwo w domu jednorodzinnym pod Częstochową. Prowadzone już piątą dobę poszukiwania dotąd nie przyniosły przełomu – wynika z informacji policji. Kontynuowane są akcja poszukiwawcza, a także inne czynności operacyjne.

Jak poinformował PAP we wtorek młodszy aspirant Kamil Sowiński z częstochowskiej komendy miejskiej, dotychczasowe działania nie doprowadziły do odnalezienia i zatrzymania 52-letniego mężczyzny, który od wtorku jest formalnie poszukiwany listem gończym.

Wcześniej poszukiwania były prowadzone na podstawie polecenia prokuratury, w ramach doraźnych czynności związanych z prowadzonym postępowaniem. Aby można było wydać list gończy, musiało nastąpić formalne wydanie postanowienia o przedstawieniu zarzutów potrójnego zabójstwa (co nastąpiło zaocznie, bez udziału podejrzanego). To z kolei było podstawą wniosku o tymczasowe aresztowanie, zaakceptowanego we wtorek przez sąd.

Do tragedii doszło w nocy z piątku na sobotę w Borowcach k. Dąbrowy Zielonej w powiecie częstochowskim. Wezwani do awantury domowej policjanci w domu jednorodzinnym ujawnili zwłoki małżeństwa 44-latków i ich 17-letniego syna. Wszyscy zginęli od strzałów z broni palnej – wkrótce przeprowadzona będzie zlecona już przez prokuraturę sekcja zwłok, która potwierdzi przyczynę śmierci. Uratował się drugi, 13-letni syn zamordowanego małżeństwa, który schronił się u rodziny. Sprawca zbrodni uciekł.

Podejrzewany o potrójne zabójstwo jest 52-letni brat zamordowanego właściciela domu, Jacek Jaworek, który od jakiegoś czasu mieszkał wspólnie z nim i jego rodziną. W sobotę policja opublikowała personalia i wizerunek poszukiwanego. Alert w tej sprawie rozesłało także do mieszkańców trzech sąsiadujących ze sobą województw – śląskiego, łódzkiego i świętokrzyskiego – Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.

Policjanci otrzymują informacje dotyczące możliwego miejsca pobytu poszukiwanego mężczyzny, jednak dotąd nie pomogło to w ujęciu 52-latka. Od soboty przeszukano znacznie powyżej 1,5 tys. hektarów w trudnym, zalesionym terenie w promieniu wielu kilometrów od miejsca zbrodni. W akcji wykorzystywane są psy tropiące, drony i środki techniczne wspomagające poszukiwania.

Na obszarze poszukiwań zaangażowanych jest ok. 200 zmieniających się policjantów, m.in. z wydziałów prewencji i kryminalnego, a także śledczy zwalczający cyberprzestępczość i policyjni kontrterroryści z Katowic. Śląskich funkcjonariuszy wspomagają policjanci z województw dolnośląskiego, małopolskiego, łódzkiego i świętokrzyskiego. Sowiński zaznaczył w środę, że równolegle do poszukiwań w terenie prowadzona jest praca operacyjna, w tym kryminalistyczna.

Policja zaznacza, że w przypadku napotkania Jacka Jaworka należy zachować daleko idącą ostrożność – nie podejmować samodzielnie żadnych działań oraz powiadomić policję. Informacje o poszukiwanym mają policjanci z całego kraju oraz Straż Graniczna. Policyjne czynności nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Częstochowie, która przejęła sprawę od śledczych z Myszkowa.

Osoby, które znają aktualne miejsce pobytu Jacka Jaworka, mogące pomóc w ustaleniu jego miejsca pobytu, lub które mogą mieć istotne dla śledztwa informacje, proszone są o kontakt z Komendą Miejską Policji w Częstochowie pod nr telefonu 47 858 12 55 lub nr alarmowym 112.

Źródło: „Fakt”, PAP, NCzas.com

REKLAMA