Polityczna żenada. PiS wyciąga rękę do posłów Lewicy. „Jeśli zmienią poglądy, przyjmiemy ich”

Włodzimierz Czarzasty mówi, że w PO są debile, którzy na innych zrzucają odpowiedzialność za porażkę swego kandydata. Zdjęcie: PAP/Leszek Szymański
Włodzimierz Czarzasty. Zdjęcie: PAP/Leszek Szymański
REKLAMA

Wielka obłuda i żenujące żonglowanie poglądami w polskiej polityce trwa. Panicznie poszukujący wsparcia PiS gotowy jest zaciągnąć do swoich szeregów – będących na przeciwnym biegunie ideologicznym (przynajmniej w teorii) – polityków Nowej Lewicy.

Groteskowa opozycja przeżywa kryzys. Koalicja Obywatelska w ostatnich miesiącach musiała pogodzić się z odejściem kilku posłów. Sytuacja jest tak krytyczna, że na ratunek PO ruszył polityczny dinozaur Donald Tusk.

Tymczasem i w Nowej Lewicy nie dzieje się najlepiej.

REKLAMA

Lider partii Włodzimierz Czarzasty zawiesił ośmioro posłów, członków zarządu ugrupowania: Tomasza Trelę, Karolinę Pawliczak, Wiesława Szczepańskiego, Wiesława Buża, Jacka Czerniaka, Bogusława Wontora, Sebastiana Wierzbickiego i Wincentego Elsnera. Ta grupa sprzeciwiła się powołaniu tylko dwóch frakcji. Wcześniej, na początku lipca zawieszony został też Marek Balt.

PiS, który też boryka się ze sowimi problemami zarówno wewnątrzpartyjnymi jak i wewnątrzkoalicyjnymi zdaje się szukać sojuszników.

Desperacja musi tam sięgać zenitu, bo w „Śniadaniu Rymanowskiego w Polsat News i Interii” Marcin Horała, wiceszef resortu infrastruktury partii Jarosława Kaczyńskiego, zaznaczył, że „gdyby wyrzuceni z Nowej Lewicy politycy radykalnie zmienili swoje poglądy i odcięli się od swojej przeszłości, przyjęlibyśmy ich do PiS”.

Czarzasty wziął się za tłumaczenie przyczyn partyjnych nieporozumień. 

– Jeśli Lewica jest skonsolidowana, to wchodzi do Sejmu. Jak Lewica nie wchodzi do Sejmu to rządzi PiS – podkreślił.

– Ale teraz jesteście w Sejmie i też rządzi PiS – odparł Horała, który przyznał, że z jednej strony Lewica jest bardzo odległa ideowo, ale z drugiej „każdy ma prawo popełniać błędy”.

Te słowa dotyczyły ewentualnego „nawrócenia” tych posłów z lewej strony, którzy postanowią przejść do obozu Kaczyńskiego. Powiedział, że „gdyby wyrzuceni z Nowej Lewicy politycy radykalnie zmienili swoje poglądy i odcięli się od swojej przeszłości, przyjęlibyśmy ich do PiS”.

Takie dywagacje są dowodem na bezmiar cynizmu, bezideowość i dążenie za własnym interesem. Jak bowiem wytłumaczyć chęć przyjęcia do PiS ludzi o – teoretycznie – skrajnie innych poglądach? Ze słów Horały wywnioskować też można, że zmiana poglądów, i to tak fundamentalnych, które dzielą obie partie, to niewinny, mały zabieg – taka ideowa kosmetyka.

W sumie nawet radykalni lewicowcy nie muszą wiele zmieniać w swoich poglądach – PiS realizuje lewackie postulaty społeczne i gospodarcze, a jedynie różni się od nich stosunkiem do religii i Kościoła. Takie transfery już miały miejsce, więc za odpowiednie stanowisko możliwe jest wszystko.

Odepchniętych przez Czarzastego lewicowców nie zechce za to prawdziwa reprezentacja polskiej prawicy czyli Konfederacja.

– Czarzasty po prostu odpowiednio temperuje Lewicę – ocenił Konrad Berkowicz i dodał, że „nie interesują go wewnętrzne sprawy tej partii”.

Źródła: Polsat News, NCzas.com

REKLAMA