Dyplomaci USA w Wiedniu mają objawy „syndromu Hawany”

Dopiero w styczniu, po II turze wyborów rozstrzygnie się kto zdobędzie większość w Senacie. Zdjęcie: wikipedia.org
Dopiero w styczniu, po II turze wyborów rozstrzygnie się kto zdobędzie większość w Senacie. Zdjęcie: wikipedia.org
REKLAMA

Objawy neurologiczne porównywalne do zaobserwowanych wcześniej u amerykańskich dyplomatów w stolicy Kuby Hawanie w latach 2016-2018 wykryto u amerykańskich urzędników przebywających w Wiedniu. Stany Zjednoczone i Austria ogłosiły, że badają problemy zdrowotne dyplomatów.

„New Yorker” twierdził, że odkąd Joe Biden objął urząd w tym roku, około dwudziestu amerykańskich oficerów wywiadu, dyplomatów i innych urzędników w Wiedniu zgłosiło problemy podobne do „syndromu hawańskiego”.

Waszyngton i Wiedeń, które bardzo poważnie traktują te objawy i badają pochodzenie tych dolegliwości. Austriackie MSZ stwierdziło w oświadczeniu, że „współpracuje z władzami USA we wspólnym śledztwem, zgodnie z rolą państwa przyjmującego”.

REKLAMA

Rzecznik Departamentu Stanu USA potwierdził „niewyjaśnione incydenty zdrowotne” w ambasadzie USA w Wiedniu. Chodzi o zespół objawów neurologicznych obejmujących problemy z równowagą, zawroty głowy, zakłócenia koordynacji ruchowej, ruch gałek ocznych, a także niepokój, czy drażliwość.

Nazywany „syndromem Hawany”, swoją nazwę wziął od kubańskiej stolicy, w której objawy te po raz pierwszy zaobserwowano u amerykańskich dyplomatów stacjonujących tam w latach 2016-2018. W 2018 roku podobne dolegliwości dotknęły amerykańskich dyplomatów w Kantonie w Chinach.

Podejrzewa się, że za takimi atakami może stać Rosja, chociaż mechanizm wywoływania dolegliwości nie został jeszcze wyjaśniony. Naukowcy spekulują, że mogą pochodzić z pulsacyjnych mikrofal. Naukowcy i lekarze nie są tu jednomyślni. To jednak niezły sposób nieoficjalnego pozbywania się dyplomatów „non grata”…

Źródło: TV CNews/ AFP

REKLAMA