Korwin-Mikke: „Rządząca w d***kracji Większość ni w ząb NIE ZROZUMIE, że…”

Janusz Korwin-Mikke Źródło: YouTube/ Janusz Korwin-Mikke
Janusz Korwin-Mikke Źródło: YouTube/ Janusz Korwin-Mikke
REKLAMA
Janusz Korwin-Mikke, jako przykład tego, że „z korwinizmu się wyrasta”, podał Donalda Tuska. Jak podkreślał, 40 lat temu Tusk nie tyle „korwinistą”, ile „głosił praktycznie dokładnie to samo, co on”. Później jednak zrozumiał, że socjalistyczne rozdawnictwo przysparza więcej głosów w wyborach.

„Za «komuny» było w Polsce kilka szkół liberalnego myślenia: krakowska, wrocławska, poznańska, warszawska – i gdańska właśnie. Wszyscy mówili mniej-więcej to samo, bo (jak to wie każdy inżynier, a nawet niektórzy fizycy) 2 × 2 daje coś około czterech. Matematycy twierdzą nawet, że równo 4 – ale wiadomo: w życiu nigdy nie jest tak całkiem dokładnie…

Problem polega na tym, że Polską od lat rządzili i rządzą socjaliści. Myśl socjalistyczna zwyciężyła w Polsce i w Europie gdzieś-tak w roku 1905 – a od lat dwudziestych socjaliści rządzili już właściwie wszędzie. W Ameryce nazywało się to New Deal („Nowy Ład”…), w Sowietach «stalinizm», we Francji Front Ludowy, w Niemczech Narodowo-Socjalistyczna Partia Robotnicza Niemiec, w Anglii «labourzyści», w Polsce «sanacja». A według socjalistów 2 × 2 = 22 – co chyba jest oczywiste dla każdego, kto ma oczy?” – napisał Janusz Korwin-Mikke.

REKLAMA

Polityk wskazał, że socjalistyczne państwa po kolei bankrutowały, łącznie ze Związkiem Sowieckim, ponieważ „socjalizm jest ideą absolutnie kretyńską”.

„22 jako wynik mnożenia 2 × 2 wygląda optycznie bardzo ładnie – niestety, w praktyce maszyna zbudowana w oparciu o tę znakomitą teorię działać nie może. A gdy liberałom 2 × 2 dawało 4, czasem 4,1, czasem nawet 4,3 (jakaś tolerancja w maszynach jednak jest…) – to socjalistom wychodziło 20, czasem 18 – niektórzy «rewizjoniści» godzili się nawet na 16. I budowali kolejne państwa w oparciu o te kompromisowe tezy” – dodał Korwin.

W ocenie polityka problem leży jednak w tym, że „mamy d***krację – w d***kracji wygrywa nie ten, kto ma rację – lecz ten, kto potrafi do swoich teoryj przekonać tzw. (tfu!) Większość”.

„A Większość składa się z idiotów, którzy przecież «widzą», że 2 × 2 = 22 – i bardzo niechętnie godzą się na zmiany”.

„Liberałowie twardo twierdzą, że nie powinno być ŻADNYCH państwowych spółek – bo wtedy politycy będą je albo rozkradać, albo (co gorsza!!) obsadzać posady swoimi ludźmi. I na to NIE MA RADY. Jeśli powołamy instytucję do «walki z nepotyzmem», natychmiast posady w niej obejmą kumple i ciocie polityków… Trzeba to zlikwidować CAŁKOWICIE. 2 × 2 = 4 – i KONIEC! No, dobrze, niech będzie 4,1 – jedną państwową spółkę do np. zarządzania Wawelem można ewentualnie przeżyć…

I, oczywiście, trzeba zlikwidować WSZYSTKIE zasiłki socjalne. Jak to mówiła śp. baronowa Thatcherowa, która wyciągnęła Anglię z przepaści socjalizmu: «Nie wolno płacić zasiłków samotnym matkom – bo to jest zachęcanie innych kobiet, by zostawały samotnymi matkami». Nie wolno zabierać pieniędzy NIKOMU i dawać ich NIKOMU. No – ewentualne zasiłki dla weteranów I wojny światowej można przeżyć” – czytamy dalej.

Korwin podkreślił, że zasiłkami można jednak przekupić wyborców. „I p. Donald Tusk (jak większość liberałów…) szybko przekonał się, że głosząc «korwinizm», dostaje się 5 proc. głosów – a obiecując rozdawnictwo cudzych pieniędzy, dostaje się 55 proc. I zaczął głosić hasła socjal-d***kratów. Bo ta (tfu!) rządząca w d***kracji Większość ni w ząb NIE ZROZUMIE, że rząd, by dać komuś 500, MUSI mu zabrać najpierw 600… Ewentualnie pożyczyć – i wtedy dzieci zapłacą 700” – skwitował.

Źródło: krowin-mikke.pl

REKLAMA