Zaszprycowanie nie sprawi, że wrócimy do normalności. Posłanka PiS UJAWNIA. „To jest konkretnie zaplanowana polityka” [VIDEO]

Anna Siarkowska. Foto: PAP/Tomasz Gzell
Anna Siarkowska. Foto: PAP/Tomasz Gzell
REKLAMA
Poseł i przewodnicząca parlamentarnego zespołu ds. sanitaryzmu, Anna Maria Siarkowska, była gościem Radia WNET. Polityk stwierdziła, że działania władz zmierzają w kierunku ograniczania praw i wolności obywatelskich i wprowadzenia segregacji sanitarnej.

Anna Maria Siarkowska skomentowała zapowiedzi i wprowadzanie w kolejnych państwach, m.in. we Francji, obowiązku „legitymowania się” paszportem sanitarnym w wielu sytuacjach codziennego życia.

– To jest rozwój wypadków, którego niestety spodziewałam się już od wielu miesięcy obserwując ze szczegółami, w jaki sposób są pewne rzeczy komunikowane przez poszczególne rządu i do czego to zmierza – mówiła.

REKLAMA

– To bardzo niepokojące decyzje. Decyzje, które świadczą o tym, że to, co nazywamy sanitaryzmem, czyli podporządkowanie walce z epidemią wszystkich dziedzin naszego życia, życia społecznego, gospodarczego, kulturalnego, to wszystko się po prostu dzieje i niestety na tym najbardziej ucierpią prawa i wolności obywatelskie – dodała.

Podkreśliła też, że nie są to przypadkowe, pojedyncze działania. – Widzimy, że te działania i decyzje nie są odosobnione, tylko one są w zasadzie niejako podejmowane w pewnym uzgodnieniu. Jeżeli obserwujemy sytuację, w której te działania są analogiczne w różnych państwach, niezależnie też od ewentualnego zagrożenia i od kwestii związanych ze stricte bezpieczeństwem epidemiologicznym, notowanymi zakażeniami czy zgonami, no to świadczy to po prostu o tym, że to jest konkretnie zaplanowana polityka i musimy się po prostu z tym liczyć, że tego rodzaju rozwiązania będą próbować również implementować w Polsce – zaznaczyła.

Jak wskazała poseł, o pewnych kwestiach rozmawiano m.in. na forum Unii Europejskiej. Tam została podjęta chociażby decyzja dot. paszportów covidowych. Polityk zaznaczyła, że w kwestiach niezwiązanych z podróżowaniem, decyzję o stosowaniu paszportów szczepionkowych pozostawiono państwom członkowskim.

– Jak widać, jest to po prostu kwestią czasu, kiedy te paszporty covidowe, które na samym początku, mówiono, że będą wykorzystywane wyłącznie do podróży zagranicznych, jak wchodzą tak naprawdę w każdy aspekt naszego życia i jak ich brak uniemożliwi nam normalne funkcjonowanie i korzystanie z przecież gwarantowanych konstytucyjnie praw i wolności obywatelskich – stwierdziła.

– Jeżeli ktokolwiek uważa dzisiaj, że samo zaszczepienie się rozwiąże tę sytuację i że naprawdę wrócimy do normalności, jeśli się wszyscy zaszczepią, to uważam, że też jest po prostu w błędzie – skwitowała Anna Maria Siarkowska.

REKLAMA