Dania pomoże Polkom zabijać dzieci. „Spłacimy historyczny dług wdzięczności”

Obrazek ilustracyjny/ Foto: print screen z YouTube/Twój Nemezis
Obrazek ilustracyjny/ Foto: print screen z YouTube/Twój Nemezis
REKLAMA

Duńczycy chcą, aby Polki mogły zabijać dzieci nienarodzone w Danii. Na ten cel powstał fundusz w wysokości 20 mln koron.

Partia Społeczno-Liberalna i Sojusz Czerwono-Zielonych w Danii postanowiły, że chce pomagać Polkom zabijać swoje nienarodzone dzieci. Pomysł pomagania Polkom z aborcją poparła również liberalno-konserwatywna partia Venstre, największa partia opozycyjna w Danii.

Na ten cel powstanie specjalny fundusz aborcyjny. Wyniesie on 20 mln koron (tj. 12 mln złotych) w ciągu czterech lat. Duńczycy chcą, aby Polki mogły przyjeżdżać i zabijać dzieci w Danii.

REKLAMA

„Trzeba reagować na straszne rzeczy, które dzieją się w Polsce. Postrzegam to jako atak na podstawowe prawa kobiet” – powiedział Morten Helveg Petersen z Partii Społeczno-Liberalnej.

Pomysł duńskich polityków zrodził się po wyroku TK. W efekcie w Polsce aborcja dopuszczalna jest tylko, gdy ciąża jest wynikiem kazirodztwa lub gwałtu albo gdy życie kobiety jest zagrożone.

„Chcemy dać Polkom możliwość aborcji w Danii. Trzeba reagować na straszne rzeczy, które dzieją się w Polsce. Postrzegam to jako atak na podstawowe prawa kobiet” – dodał Petersen.

Pieniądze z funduszu aborcyjnego trafić mają do organizacji Sex & Society. Ta we współpracy z międzynarodową siecią Aborcja Bez Granic umożliwi dostęp do przerwania ciąży ok. 165 kobietom rocznie.
Dyrektor generalny Sex & Samfund Bjarne Christensen stwierdził, że w oferowaniu polskim kobietom bezpłatnej aborcji w Danii jest pewien „stopień symbolicznej polityki”.

Chodzi o lata PRL. Dunki przed 1973 rokiem, kiedy to w Danii zalegalizowano aborcję, podróżowały do Polski, aby dokonać aborcji.

„To obecnie jedna z najgorętszych kwestii związanych z wartościami politycznymi i prawami człowieka w Europie. Ustawodawstwo zostało tak zaostrzone, że kobiety muszą zakończyć ciążę, nawet jeśli płód nie jest w stanie przeżyć. To całkowicie nieludzkie. Ta inicjatywa musi pomóc we wspieraniu kobiet, które są naprawdę w poważnych tarapatach, a potem oczywiście musi być także sygnałem politycznym, w którym sprzeciwiamy się bardzo restrykcyjnej, konserwatywnej polityce wartości, którą obecnie prowadzi Polska” – stwierdził Christensen.

Pomysłowi sprzeciwia się narodowo-konserwatywna Duńska Partia Ludowa. „Mamy wiele zadań w naszym systemie opieki zdrowotnej, które wymagają większych nakładów finansowych; uważamy, że nie powinno to trafić do obywateli innych krajów” – powiedziała rzeczniczka ds. zdrowia Liselott Blixt.

Dania zezwala na aborcję na żądanie do dwunastego tygodnia, chyba że życie lub zdrowie kobiety są zagrożone. Kobieta musi mieć ukończone 18 lat, aby samodzielnie podjąć decyzję o aborcji.

Źródło: TV2

REKLAMA