Pegasus w ruchu. Na celowniku prezydent Francji

Emmanuel Macron/Fot. PAP/Abaca
Emmanuel Macron/Fot. PAP/Abaca
REKLAMA

Prezydent Francji Emmanuel Macron mógł być celem ataku hakerskiego przy użyciu systemu Pegasus. Oprócz Macrona podsłuchiwany mógł być premier Edouard Philippe.

Dziennik „Le Monde” poinformował, że wśród 50 tys. numerów, które miały być celem klientów izraelskiego NSO Group znalazły się telefony m.in. prezydenta Francji Emmanuela Macrona i byłego już premiera Edouarda Philippe.

NSO Group to twórcy oprogramowania szpiegowskiego Pegasus. W Polsce korzystać z niego ma CBA.

REKLAMA

Oprócz Macrona i Philippe na liście potencjalnych ofiar znalazło się 14 francuskich ministrów. Lista numerów, które mały być celem ataków z użyciem Pegasusa, została uzyskana przez paryską organizację non-profit Forbidden Stories i Amnesty International.

Pegasus infekuje telefony, pozwalając na wyodrębnianie wiadomości, zdjęć oraz e-maili, jak również nagrywanie rozmów i potajemne włączanie mikrofonów i kamer.

Izraelska NSO Group cały czas utrzymuje, że sprzęt był sprzedawany zgodnie z prawem. Oficjalnie Pegasus jest bowiem sprzedawany jako narzędzie do walki np. z terrorystami.

Rzecznik NSO Group w rozmowie z „”The Guardian” stwierdził, że Macron i francuscy urzędnicy państwowi na liście „nie są i nigdy nie byli celami Pegasusa”. „To nie jest lista celów lub potencjalnych celów klientów NSO” – zapewnił.

Z kolei według „Le Monde” klientem izraelskiej firmy, który chciał upolować Macrona, była niezidentyfikowana marokańska służba bezpieczeństwa.

Mimo zapewnień twórców Pegasusa paryska prokuratura wszczęła dochodzenia, które ma ustalić czy marokańskie służby wywiadowcze wykorzystywały Pegasusa do szpiegowania polityków, dziennikarzy i działaczy praw człowieka w wielu krajach, w tym we Francji. Śledztwo ma wykazać, czy dochodziło do naruszeń prywatności, nieuczciwego dostępu do osobistych urządzeń elektronicznych i działań o charakterze przestępczym.

Według dziennikarskiego śledztwa, wśród celi Pegasusa znalazło się 189 dziennikarzy oraz ponad 600 polityków i urzędników.

Źródło: Rzeczpospolita / AFP

REKLAMA