„Antyrasistowskie gesty” akceptowane na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. „Klękanie” już się zaczęło

Igrzyska Olimpijskie - zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

Po EURO 2020, mamy kolejny etap ideologizowania sportu. Komitet Olimpijski zezwala sportowcom „uklęknąć” w protestach przeciw rasizmowi. Jeszcze przed oficjalnym otwarciem Igrzysk Olimpijskich do takich gestów już doszło.

W środę 21 lipca grały np. reprezentacje niewiast w piłce nożnej. Klękały Brytyjki, Chilijki, Szwedki i Amerykanki. Najpierw w Sapporo klękały drużyny Wielkiej Brytanii i Chile. Później klękały „postępowe” Amerykanki i nawet sędziowie meczu.

Uklękła także kobieca drużyna piłkarska Nowej Zelandii. Ich przeciwniczki z Australii stały, ale chwilę wcześniej pozowały do drużynowego zdjęcia trzymając dużą flagę przedstawiającą… australijskich Aborygenów.

REKLAMA

Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) zezwolił sportowcom na „publiczne wyrażanie swoich opinii”. „Cieszymy się, że MKOl zezwolił sportowcom dobre użycie ich głosu podczas igrzysk olimpijskich i jesteśmy dumni z naszych sportowców, którzy zajmują globalne stanowisko na rzecz większej równości rasowej” – komentował Rob Waddell, który jest członkiem Komitetu Olimpijskiego Nowej Zelandii, kraju, który w tych „postępach postępu” odgrywa czołową rolę.

„Gest klękania” zyskał autoryzację, a nawet zachęca się do jego wykonywania. Sportowcy zyskali także prawo do przedstawiania swoich „opinii” w tym temacie w mediach lub na portalach społecznościowych. Podczas konferencji prasowych sportowcy mogą również nosić napisy i hasła na strojach. Wykluczono jedynie tego typu gesty podczas ceremonii wręczania medali…

Sportowcy w Tokio mogą więc klękać lub wykonywać podobne gesty, z zastrzeżeniem, by ich działania nie były kierowane pod adresem konkretnych osób lub krajów.

To kolejny krok w kierunku wprowadzania „progresywności” sportu i wykorzystywania go w lewicowych celach ideologicznych. Warto przypomnieć tu dopuszczenie do igrzysk „transpłciowego sportowca” z Nowej Zelandii. Sztangista wystartuje w zawodach kobiet w podnoszeniu ciężarów. Nowa Zelandia chwali się także, że jej ekipa olimpijska ma 33 sportowców pochodzenia maoryskiego. Jakieś „kwoty rasowe”? Końca głupoty nie widać…

Źródło: Valeurs

REKLAMA