KO nie podoba się po prostu minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek i jego publicystyka, nie ma dyskusji poważnej o sensowych zmianach w szkole; tak sformułowanego wniosku o odwołanie Czarnka nie da się poprzeć – mówili podczas środowej debaty posłowie Konfederacji.
W środę wieczorem w Sejm zajął się wnioskiem KO o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra edukacji i nauki.
Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak mówiąc bezpośrednio do Czarnka powiedział, że jest on konserwatystą i to dobrze. „Jest pan atakowany przez PO, przez Lewicę za swoje konserwatywne wypowiedzi, proszę to zignorować. Zasługuje pan na krytykę, ale nie za to, co pan mówi i jakie ma pan poglądy. Zasługuje pan na krytykę za to, co pan robi i za to, czego pan nie robi” – powiedział poseł Konfederacji do szefa MEiN.
Bosak mówił w tym kontekście, że „Lewica panoszy się na uniwersytetach”, powołani zostali pełnomocnicy ds. równego traktowania. „Zapowiadana ustawa o wolności akademickiej – nie ma jej, postawienie jakiejkolwiek tamy poprawności politycznej – nie ma czegoś takiego” – mówił Bosak.
Krytykował rząd za brak pomocy dla szkół chrześcijańskich i konserwatywnych; mówił, że polscy naukowcy upokarzani są obowiązkiem pisania wniosków o granty do polskiego państwa w obcym języku.
„Polska szkoła nie potrzebuje wojen retorycznych, ideologicznych, potrzebuje spokoju, profesjonalizmu, powstrzymania obłędu Lewicy” – powiedział Bosak.
Poseł Konfederacji Artur Dziambor odnosząc się do wniosku o wyrażenie wotum dodał, że nie ma dyskusji poważnej o sensowych zmianach w szkole, nie ma dyskusji o bonie oświatowym, o tym jak będzie wyglądała szkoła w przyszłości. Przekonywał, że KO po prostu nie podoba się publicystyka Czarnka i nie lubi ministra edukacji.
„Wniosku tak sformułowanego nie da się poprzeć” – podsumował stanowisko Konfederacji Dziambor.
Źródło: PAP
