Protesty podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich. O co poszło? [VIDEO]

Protesty przeciwników Igrzysk przed stadionem olimpijskim w Tokio.
Protesty przeciwników Igrzysk przed stadionem olimpijskim w Tokio. (Fot. PAP)
REKLAMA
Podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich pod stadionem w Tokio protestowała grupa około 50 osób. Domagali się odwołania najważniejszej sportowej imprezy pod pretekstem ogłoszonej pandemii koronawirusa.

Ceremonia otwarcia odbyła się w ścisłym reżimie sanitarnym. Na trybuny nie wpuszczono kibiców (podobnie będzie na wszystkich zawodach), co sprawiło, że protest garstki osób był dobrze słyszalny na stadionie olimpijskim.

Niewiele brakowało, by przełożone o rok Igrzyska i tym razem zostały przesunięte na inny termin. Ich los ważył się do ostatnich dni.

REKLAMA

W Japonii były mocne naciski, by z najważniejszej sportowej imprezy zrezygnować. Ostatecznie stanęło na tym, że Igrzyska odbędą się bez kibiców. Do kraju Kwitnącej Wiśni mogli się udać wyłącznie sportowcy, członkowie delegacji, obsługa medialna oraz przedstawiciele sponsorów.

Garstka protestujących podczas ceremonii otwarcia nawoływała, by pod pretekstem zdrowia publicznego imprezę odwołać. Na transparentach pojawiły się m.in. napisy: „Nie dla olimpiady”, „Odwołać olimpiadę” czy „Ratujcie ludziom życie”.

Kierując się logiką protestujących, nie wiadomo czy ktokolwiek z nich przeżyje. Wszyscy tłoczyli się niczym turyści w najbardziej wypchanych pociągach. Mimo, że demonstrantów było niewielu, to i tak na metr kwadratowy przypadało ich więcej niż na ogromnym stadionie. Oby złowrogi wirus ich oszczędził!

REKLAMA