
Czeska siatkarka Marketa Slukova nie zagra na igrzyskach olimpijskich. Powodem jest pozytywny wynik testu na koronawirusa.
Igrzyska olimpijskie w Tokio zamieniają się w tragifarsę. Kolejni sportowcy odpadają z igrzysk przez koronawirusa… albo pozytywne wyniki testów na niego.
Najnowszą ofiarą jest czeska siatkarka plażowa Marketa Slukova. Objęta kwarantanną Slukova nie może zagrać w parze z Barborą Hermannovą.
Turniej siatkówki plażowej rozpoczyna się już w sobotę. Dlatego dla Slukovej wynik testu i kwarantanna oznacza przyspieszony koniec przygody w Tokio.
– Niestety, dla mnie i dla Barbory oznacza to, że nie zagramy w igrzyskach. Nie wiem, co powiedzieć, jesteśmy bardzo rozczarowane. Wiem, że jest wiele ważniejszych rzeczy na świecie, jednak w naszym sportowym mikroświecie, w którym żyjemy, występ na igrzyskach jest bardzo ważny – powiedziała Slukova.
– Ostatnie pięć czy sześć dni były wyczerpujące psychicznie. Niektóre z nich były negatywne, niektóre nieokreślone, inne pozytywne. W końcu otrzymałam ostateczny werdykt, który niestety skazał mnie na kwarantannę – powiedziała Slukova, która przeszła aż osiem testów na COVID-19 w ciągu ostatnich 24 godzin.
– To strasznie boli, nie wiem, jak sobie z tym poradzić. Cały czas płaczemy, mam nadzieję, że inni sportowcy nie będą musieli przez to przechodzić – mówi siatkarka, która ze względu na igrzyska odłożyła o rok założenie rodziny.
Oprócz Slukovej pozytywny wynik testu uzyskał również Simon Nausch. To trener Czeszek, a prywatnie mąż Slukovej.
Na kwarantannę trafił również czeski siatkarz plażowy Ondřej Perušič. Natomiast w Czechach spore kontrowersje wywołała informacja, że w ekipie sportowców znalazł się lekarz, który nie został zaszczepiony.
Vlastimil Voráček poleciał do Tokio z drużyną tenisistów. Później okazało się, że jeden z tenisistów, Pavel Širuček, po pozytywnym teście również stracił szansę na olimpijski występ.
Źródło: siatka.org / BBC