To wioska olimpijska czy kolonia karna? Zawodnicy są śledzeni i zamknięci

Zdj, ilustr. Źródło: NCzas
Zdj, ilustr. Źródło: NCzas
REKLAMA
Z powodu tzw. pandemii COVID-19 – w Japonii panuje stan wyjątkowy. Odbija się to na organizacji i traktowaniu olimpijczyków.

To będzie, k…, więzienie, a nie wioska olimpijska – mówi redakcji TVP SPORT jeden z olimpijczyków.

W związku z pandemią COVID-19 na terenie Cesarstwa Japonii panuje stan wyjątkowy. Obostrzenia, które dotykają zwykłych Japończyków są jednak niczym w porównaniu z tymi, które władze nałożyły na olimpijczyków.

REKLAMA

Najdroższe igrzyska w historii – tak mówi się o tegorocznej olimpiadzie w Tokio. Ogromne środki, które włożono w organizację nie zwrócą się. Trybuny są puste, turyści nie wydadzą w Japonii swoich pieniędzy – totalna porażka.

Dodatkowo organizatorzy dwoją się i troją, by wirus nie dostał się do wiosek olimpijskich. W efekcie zawodnicy są traktowani tak karygodnie, że trudno to sobie wyobrazić.

Organizatorzy wręczyli olimpijczykom instrukcję postępowania podczas igrzysk – to liczący siedemdziesiąt stron playbook.

Zawodnicy dowiadują się z książki, że m.in. nie mogą rozmawiać będąc w stołówce, nie mogą wyjść na miasto, by pozwiedzać stolicę Cesarstwa.

Nie wolno im poruszać się żadnym innym pojazdem, niż ten przeznaczony dla nich przez organizatorów z celem podróży odgórnie ustalonym. W zasadzie, to wolno im jedynie przebywać w pokojach i na stadionach.

Co z tego, że Japończycy zadbali o to, by zawodników otaczały luksusy, jeśli w rzeczywistości jest to jedynie luksusowe więzienie?

Dodatkowo zawodnicy są nieustannie śledzeni. Po przylocie olimpijczyk musi mieć zainstalowaną w telefonie aplikację OCHA – do „odhaczania się” na konkretnych bramkach wstępu do obiektów – i COCOA, taką rządową, która sprawdzi gdzie jest.

Dziennikarz TVP SPORT zapytał jednego z zawodników, czy ma możliwość zostawienia telefonu w hotelu, by wyjść sobie na zwiedzenia Japonii.

No nie, nie możemy. Bo aplikacja podobno w każdej chwili może wysłać nam kontrolującą wiadomość, na którą należy odpowiedzieć. I jeśli nie odpowiesz, jesteś w d…. – odpowiada rozdrażniony sportowiec.

Złamanie regulaminu grozi natomiast dyskwalifikacją. Igrzyska organizuje Japonia, a olimpijczycy mogą mieć wrażenie, że znajdują się w Korei Północnej.

Źródło: TVP SPORT

REKLAMA