Prawie wszyscy imigranci mówią, że są dziećmi. I dostają luksusowe warunki

Ponton z imigrantami. (Fot. PAP/Photoshot)
Zdjęcie ilustracyjne. Ponton z imigrantami. (Fot. PAP/Photoshot)
REKLAMA

Imigranci, którzy przybywają do Wielkiej Brytanii, masowo oszukują urzędników, mówiąc, że nie ukończyli jeszcze 18. roku życia. Liczą na lepsze warunki pobytu na Wyspach.

„Raporty z zeszłego tygodnia ujawniły, że wszystkie 43 pokoje w Stade Court Hotel w Hythe zostały zarezerwowane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych do września, aby pomieścić przybyszów przekraczających kanał La Manche z Francji” – podaje „Daily Mail”.

W hotelu przebywają wyłącznie osoby, które twierdzą, że nie osiągnęły jeszcze dorosłości. Placówka ma być dostępna tylko dla nieletnich.

REKLAMA

W zeszłym miesiącu brytyjski rząd zapowiedział, że będzie rozprawiał się z imigrantami, którzy udają nieletnich. Proceder trwa od dłuższego czasu. Już w 2018 roku dwie trzecie imigrantów, którzy podali, że nie ukończyli jeszcze 18. roku życia, okazało się dorosłymi.

Imigrantom zależy na tym, żeby zdobyć lepsze warunki życia na Wyspach. Dzieci i młodzież mogą bowiem liczyć na lepsze zakwaterowanie i edukację.

Imigranci cały czas napływają do Wielkiej Brytanii przez kanał La Manche. W zeszłym tygodniu dobiło ich 1,2 tys., co oznacza, że w tym roku w sumie na Wyspy przedostało się prawie 9 tys. osób. Rząd przewiduje, że do końca roku liczba sięgnie 22 tys.

Rządzący na czele z minister spraw wewnętrznych Priti Patel chcą zatrzymania przepływu imigrantów. Tymczasem pracownicy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Straży Granicznej w rozmowie z „The Mail” przekazali, że w ramach obowiązujących przepisów niewiele więcej można zrobić.

Patel ogłosiła w zeszłym tygodniu, że władze francuskie otrzymają kolejne 54 miliony funtów na zwiększenie patroli i nadzoru wzdłuż linii brzegowej od Boulogne do Dunkierki.

Lokalne władze twierdzą jednak, że zwiększenie liczebności służb nie pomoże w zmniejszeniu liczby imigrantów dostających się na Wyspy. Problemem są bowiem przemytnicy.

„Przekazanie dziesiątek milionów euro na zwiększenie liczebności policji i zapewnienie bardziej wyrafinowanych metod wykrywania nie przyczyni się do rozwiązania problemu” – powiedział Franck Dhersin, burmistrz Teteghem w Dunkierce.

„Zatrzymanie kilku drobnych przemytników gangsterów niczego nie rozwiąże, a sieci zreformują się w ciągu dni lub tygodni od aresztowania” – dodał.

„Szefowie mafii, którzy kontrolują handel i mają siedzibę w Londynie, działają bezkarnie i piorą dochody z ich bezwzględnego handlu w klubach, restauracjach i ekskluzywnych nieruchomościach w Londynie” – zaznaczył.

Rząd w Londynie zamierza zaostrzyć prawo. Ustawa o obywatelstwie i granicach zwiększy maksymalny wymiar kary więzienia za nielegalny wjazd do Wielkiej Brytanii z sześciu miesięcy do czterech lat.

Źródło: „Daily Mail”

REKLAMA