COVIDIANIE W SZOKU. Proroctwa się nie sprawdziły. Fala zakażeń w Wielkiej Brytanii opada

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

Covidianie straszyli wielką falą zakażeń w Wielkiej Brytanii. Tak się jednak nie stało. Mało tego, liczba zakażeń spada!

Eksperci działający przy brytyjskim rządzie przewidywali lawinowy wzrost liczby zakażeń. W połowie czerwca rząd Borisa Johnsona ogłosił nawet, że przez szerzenie się wariantu delta Wielka Brytania musi opóźnić ostatni etap znoszenia obostrzeń.

Wówczas średnia z siedmiu dni wynosiła niespełna 10 tys. nowych przypadków dziennie. Cztery tygodnie później wskaźnik wynosił ponad 45 tys., ale obecnie liczba spadła poniżej 40 tys.

REKLAMA

Spadek widać mimo tego, że rząd Johnsona zrealizował „dzień wolności” i otworzył kluby nocne, puby, spotykać można się bez ograniczeń, teatry i kina mogą mieć widownie wypełnione do ostatniego miejsca. Co więcej, noszenie maseczek jest nieobowiązkowe.

Zjawisko jest o tyle ciekawe, że prof. Neil Fergusson z Imperial College London szacował dzienną liczbę nowych przypadków na 200 tys. osób. A to właśnie jego model matematyczny był podstawą do wprowadzenia lockdownu rok temu!

Gdy premier szykował się od zniesienia obostrzeń prof. Fergusson nie protestował. Plan Johnsona nazywał „możliwym do usprawiedliwienia” i „rozsądnie optymistycznym”.

„Podczas drugiej fali 50 tys. zachorowań oznaczało ok. 500 ofiar śmiertelnych dziennie. Teraz to będzie w okolicach 50” – ocenił ekspert.

Z kolei nowy minister zdrowia Sajid Javid prognozował 100 tys. nowych przypadków dziennie. Również i on nie przewidział tak wielkiego spadku.

Co ciekawe, eksperci wskazują, że za wzrost liczby przypadków przed pandemią mogły odpowiadać mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Reprezentacja Anglii doszła w nich do finału rozgrywanego na Wembley, czemu towarzyszył gwałtowny skok liczby nowych przypadków wśród mężczyzn w wieku 15-44 lat.

Jednak już dwa tygodnie po finale poziom zakażeń zaczął spadać. Podobną zależność zaobserwowano w Szkocji, której drużyna odpadła z mistrzostw na etapie rozgrywek grupowych.

Źródło: The Guardian / GW

REKLAMA