Minister zdrowia Niemiec chce, aby każdy przyjeżdżający musiał poddać się testom na koronawirusa. Zniknie kwestia regionu i środka transportu.
Niemcy wciąż chcą utrzymywać zaostrzony reżim sanitarny dla przyjezdnych. Dziś testom na koronawirusa muszą poddawać się przylatujący do Niemiec samolotem – muszą wykonać test jeszcze przed wylotem.
Z testów zwolnione są jedynie osoby w pełnie zaszczepione oraz ozdrowieńcy.
Jednak minister zdrowia Jens Spahn chce zaostrzyć dotychczasowe procedury. Gdy „plan Spahna” wejdzie w życie to test na koronawirusa będzie musiał wykonać każdy przyjezdny – niezależnie od środka transportu, czy kraju, z którego przybywa.
Plany ministerstwa ujawniły gazety z grupy Funke. Później potwierdziła je rzeczniczka ministerstwa zdrowia. „W rządzie trwają uzgodnienia w tej sprawie” – stwierdziła.
Minister zdrowia opowiada się za „możliwie najszybszym rozszerzeniem” obowiązku wykonania testu na koronawirusa przy wjeździe do Niemiec.
„Kto nie jest ani zaszczepiony ani nie przeszedł zakażenia koronawirusem musiałby wykonać test na koronawirusa także na przykład wtedy, gdy przyjeżdża samochodem z Polski. Z informacji wynika jednak, że koncepcja ta nie przewiduje stacjonarnych kontroli granicznych” – wyjaśnia agencja DPA.
Pomysł ministra zdrowia popiera szef resortu spraw wewnętrznych Horst Seehofer. Natomiast przeciwna jest minister sprawiedliwości Christine Lambrecht, która uważa, że proponowane rozwiązanie byłoby nieproporcjonalne.
Źródło: Deutsche Welle
