
Naukowcy zajęli się wpływem pandemii na sport. Po analizie pustych trybun na stadionach piłkarskich wyszło im, że to zjawisko w sumie korzystne, bo zniknął… rasizm. Poszli jeszcze dalej – że dzięki temu czarnoskórzy piłkarze zaczęli lepiej grać.
„Arllatnico” publikuje wywiad z Mauro Caselli, adiunktem uniwersytetu w Trydencie. Opublikował on pracę o „wpływie rasistowskich wyzwisk na grę zawodników pochodzenia afrykańskiego”. Pandemia i puste stadiony dały mu możliwość sprawdzenia stawianych hipotez.
Mauro Caselli mówi: „ja i moi koledzy chcieliśmy zrozumieć, w jaki sposób brak hałasu i skandowania, które zbyt często zamieniają się w obelgi, może wpłynąć na graczy, a jeśli tak, to czy niektórzy gracze byli tym bardziej dotknięci niż inni. Nasza robocza hipoteza była taka, że gracze, którzy są zwykle celem ataków ze względu na swoje pochodzenie, radzą sobie lepiej na pustych stadionach, bez presji rasistowskich obelg”.
Dalej dodaje, że „pandemia Covid-19 dostarczyła nam naturalnego doświadczenia, ponieważ z dnia na dzień można było obserwować tych samych graczy w dwóch sytuacjach”. Po analizie danych wyszło im, że „gracze afrykańscy, którzy są najczęściej ofiarami nadużyć, mają 3% poprawę swoich wyników” podczas meczów na włoskich stadionach bez kibiców”, a „efekt ten utrzymał się nawet po uwzględnieniu wielu innych czynników, takich jak pogoda, czas rozgrywania meczu, potencjał drużyny, itd.”
Badania miały też pokazać, że sędziowie przy pustych trybunach nie są tak przychylni w swoich decyzjach gospodarzom jak przy pełnej widowni. W co akurat można uwierzyć…
Nie pozostaje nic innego, jak grać dalej bez kibiców. Będzie „sprawiedliwie”, Afrykanie będą w lepszej formie, a rasizm zostanie wyeliminowany… Atlantico stwierdza, że we Włoszech „rasizm jest bardziej rozpowszechniony niż gdzie indziej” i przez to kluby tego kraju mogą być zniechęcone do rekrutowania zawodników pochodzenia afrykańskiego. Wyjaśniałoby to też zbyt biały skład Włochów na ostatnim Euro.
Caselli jednak jeszcze nie postuluje wykluczenia kibiców z meczów. Jego zdaniem badania mają tylko pokazać i uświadomić klubom, że „rasizm kosztuje ich pieniądze” i szkodzi np. transferom. „Jako kibic piłki nożnej mam nadzieję, że władze i kluby piłkarskie na całym świecie pójdą tą ścieżką (antyrasizmu – przyp. aut.), ponieważ pozwoli mi to organizować bardziej atrakcyjne mecze, w których wszyscy gracze będą mogli w pełni pokazać swój potencjał” – twierdzi naukowiec. Może i Caselli chodzi na mecze, ale chyba sensu kibicowania jednak nie rozumie…