Restrykcje nic nie dały. Teraz czas na totalny lockdown. Do akcji wkracza wojsko

Napis lockdown oraz australijski żołnierz - zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay/Domena publiczna (kolaż)
Napis lockdown oraz australijski żołnierz - zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay/Domena publiczna (kolaż)
REKLAMA
Władze Sydney, największego miasta Australii, odnotowały w czwartek rekordowy dobowy bilans zakażeń koronawirusem, ostrzegając, że epidemia będzie się nasilać. Władze zwróciły się o pomoc do wojska w celu wyegzekwowania lockdownu obejmującego 6 mln ludzi, który ma potrwać szósty tydzień.

Władze Sydney i okolic zmagają się z opanowaniem epidemii wariantu Delta koronawirusa.

Pomimo przedłużonego lockdownu w Sydney, stolicy Nowej Południowej Walii, stan ten odnotował 239 lokalnych zakażeń koronawirusem w ciągu ostatniej doby, co stanowi największy dzienny wzrost od początku mniemanej pandemii. W związku z COVID-19 zmarła jedna osoba, zwiększając liczbę zgonów od początku epidemii w Australii do 921.

REKLAMA

Możemy tylko zakładać, że sytuacja może się pogorszyć, zanim się poprawi, biorąc pod uwagę liczbę osób zakażonych w społeczności – powiedziała premier Nowej Południowej Walii, Gladys Berejiklian.

Niewiele wskazuje na to, że ostatnie restrykcje zmniejszają liczbę zachorowań, dlatego… Berejiklian powiadomiła, że zostaną nałożone nowe ograniczenia na południowo-zachodnie i zachodnie obszary Sydney, gdzie znajduje się większość zakażeń.

Ponad dwa miliony mieszkańców w ośmiu punktach zapalnych Sydney będzie teraz zmuszonych do noszenia masek na zewnątrz i musi pozostać w promieniu 5 km od swoich domów.

Do egzekwowania jeszcze ostrzejszych ograniczeń, które mają zacząć obowiązywać w piątek, policja Nowej Południowej Walii zwróciła się o pomoc do wojska; w tym celu oddelegowano 300 żołnierzy.

W środę premier Berejiklian ogłosiła czterotygodniowe przedłużenie lockdownu na obszarze aglomeracji Wielkiego Sydney wraz z wprowadzeniem ostrzejszych restrykcji dla przedmieść Parramatta, Campbelltown i Georges River.

Tymczasem wściekłość wśród mieszkańców wywołała decyzja władz o przekierowaniu dawek szczepionki firmy Pfizer z obszarów wiejskich Nowej Południowej Walii dla części uczniów szkół średnich w Sydney. Ze względu na ograniczone zasoby szczepionki dawki preparatu muszą być przekierowane z obszarów wiejskich, co oznacza, że mieszkańcy spoza Wielkiego Sydney mogą mieć opóźnienia w otrzymaniu zastrzyku – podaje australijski portal News.com.

Źródło: PAP/nczas.com

REKLAMA