67-letni chiński biznesmen został skazany na 18 lat więzienia. Powodem jest krytyka partii komunistycznej.
Komuniści nie potrafią przełknąć krytyki. Przekonał się o tym 67-letni biznesmen Sun Dawu, który został skazany na 18 lat więzienia.
Chiński miliarder dorobił się fortuny na hodowli trzody chlewnej. Jego założone w 1985 roku przedsiębiorstwo szybko zaczęło podbój innych branż – budownictwa i hotelarstwa.
Przedsiębiorstwo Dawu w końcu trafiło do grona 500 największych w Chinach. Przedsiębiorczy Chińczyk szybko popadł w konflikt z władzami.
W 2003 roku został oskarżony o pobranie kilku milionów dolarów pożyczki bez zgody banku centralnego. Trafił za to na pół roku do więzienia.
Natomiast w 2019 roku biznesmen zaczął głośno mówić o tragicznych skutkach pomoru świń. Stracił wówczas jedną trzecia zwierząt.
W skali kraju pomór zabrał ok. połowę trzody – ok. 200 mln sztuk. To tyle, ile hodowanych jest w Europie i USA łącznie!
Ponieważ wieprzowina jest podstawą wyżywienia Chińczyków, to wzrost cen był dla wielu rodzin bardzo dotkliwy. Jak wyjaśnia „Rzeczpospolita”, zaraz wynikała po części z rozdrobnienia produkcji i braku odpowiednich zabezpieczeń sanitarnych.
Przewodniczący Xi chciał utrzymać to w tajemnicy. Ale poszkodowany biznesmen nie zamierzał mu tego darować.
Jakby tego było mało Dawu zaangażował się we wspieranie prześladowanych działaczy społeczeństwa obywatelskiego. Opłacał im w sądach obronę.
Teraz biznesmen usłyszał wyrok za „wszczynanie burd i prowokowanie zamieszek”. Razem z nim skazano 19 członków jego rodziny i najbliższych współpracowników – otrzymali kary do 12 lat więzienia.
Dawu nie jest jednak wyjątkiem. Przewodniczący Xi ruszył z krucjatom przeciw niezależnym biznesmenom.
Zgodnie z przyjętymi we wrześniu 2020 roku dyrektywami dla partii komunistycznej w sektorze prywatnym kraj potrzebuje „politycznie rozsądnych ludzi”, którzy „bez wahania idą za głosem partii komunistycznej”.
Efekt? Tego samego miesiąca miliarder Ren Zhiqiang, który w mediach społecznościowych krytykował metody walki Xi z pandemią, został skazany na 18 lat więzienia.
Źródło: Rzeczpospolita