Drożyzna+. Ukryty podatek rośnie jak na drożdżach. Inflacja najwyższa od 10 lat

Portfel, inflacja.
Portfel, inflacja - zdj. ilustracyjne. (Fot. Pixabay/Steve Buissinne)
REKLAMA
Inflacja, czyli ukryty podatek, w lipcu br. jest najwyższa od 10 lat, ostatnio była tak wysoka w maju 2011 r. i w 2001 r. – wynika z komentarza ekonomistów PKO BP do piątkowych danych GUS. Ich zdaniem inflacja na poziomie ok. 5 proc. utrzyma się do końca roku. W 2022 r. podobno ma zacząć spadać, choć nadal będzie wysoka.

W piątek GUS opublikował wstępny szacunek inflacji w lipcu. Wynika z niego, że inflacja wzrosła do 5 proc. rdr z 4,4 proc. w czerwcu.

W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,4 proc. Jak zauważono w piątkowym komentarzu PKO BP do danych GUS, „ostatnio inflacja była tak wysoko w maju 2011 i w 2001 r.”.

REKLAMA

Ekonomiści PKP BP w swoim komentarzu zwrócili uwagę, że ceny żywości i napojów bezalkoholowych wprawdzie spadły o 0,4 proc., licząc do czerwca, ale ten spadek był niższy od notowanego zazwyczaj w tym okresie.

„Naszym zdaniem stały za tym wyższe ceny drobiu, importowanych owoców oraz włoszczyzny. W ujęciu r/r ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 3,1 proc. Naszym zdaniem to nie koniec wzrostów dynamiki cen żywności. Obok niskiej bazy statystycznej mogą na to wpłynąć słabsze plony” – stwierdzono w komentarzu PKO BP.

Ekonomiści banku zwrócili uwagę na wysoki wzrost cen paliw – o 4,4 proc. w stosunku do czerwca. Ich zdaniem jednak w kolejnych miesiącach na stacjach powinna zapanować stabilizacja cen.

„Wg naszych szacunków inflacja bazowa wzrosła do 3,6-3,7 proc. r/r z 3,5 proc. w czerwcu. Sądzimy, że odzwierciedla to kombinację kilku czynników: regulacyjnych w postaci podniesionych taryf wodnych, pandemiczno-popytowych (prawdopodobne dalsze wzrosty cen w restauracjach i hotelach) oraz podażowych (pozostałe usługi poza telekomunikacją)” – zauważono w komentarzu banku PKO BP.

Wynika z niego, że do wzrostu inflacji bazowej przyczyniły się także zapewne wyższe ceny surowców i komponentów. Jednak, według prognoz PKO BP, inflacja bazowa powinna pozostać stabilna w kolejnych miesiącach, „aczkolwiek podwyżki taryf wodnych mogą ją jeszcze nieco podbić w sierpniu.”

„Inflacja CPI pozostanie w okolicach 5,0 proc. do końca 2021 r. Poziom ten może zostać przejściowo pobity na koniec roku, gdy wpływ wysokiej bazy statystycznej będzie najmniejszy. Nadal oczekujemy spadku inflacji w 2022 r., chociaż wciąż będzie ona wysoka – w okolicy 3,5 proc. r/r lub lekko powyżej, przynajmniej do 2023 r.” – oszacowano w komentarzu banku.

Wysoka inflacja nie zmienia spojrzenia ekonomistów PKO BP na politykę pieniężną.

„Niepewność pandemiczna rośnie, co naturalnie odsuwa w czasie decyzje o normalizacji polityki pieniężnej. Z punktu widzenia RPP kluczowe znaczenie mają oczekiwane przyszłe trendy inflacyjne, a tu obraz 2022 r. wciąż maluje się w korzystniejszych barwach (spadek inflacji headline i bazowej). Rada wstrzyma się naszym zdaniem z ewentualnymi ruchami co najmniej do projekcji listopadowej, gdy będzie już znana siła, z jaką potencjalnie uderzy kolejna fala pandemii” – napisano w raporcie PKO BP.

Według ekonomistów tego banku, szansa na spadek inflacji oraz zmiany w składzie Rady Polityki Pieniężnej, do których dojdzie w I połowie 2022 r. sprawiają, że ewentualnych decyzji o podwyżkach stóp można oczekiwać dopiero w połowie przyszłego roku.

REKLAMA