Spór o poglądy polityczne polskich olimpijczyków w ostatnich dniach nie schodził z czołówek portali internetowych. Czy najnowsze wspólne zdjęcie Zofii Klepackiej i Katarzyny Zillmann zakończy jałową pyskówkę w mediach społecznościowych?
Tak zwani zwolennicy tolerancji i otwartości w ostatnich dniach ponownie pokazali swą nienawiść do drugiego człowieka. Po raz kolejny okazało się, że tolerancja owszem, ale wyłącznie dla własnych poglądów, własnego środowiska.
Klepacka po kilku wyścigach żeglarskich w klasie RS:X była liderką. W Polsce pompowano balonik i mówiono nawet o złotym medalu. Wówczas do akcji wkroczyli „tolerancyjni” przedstawiciele lewicy, którzy… całkiem poważnie zastanawiali się, czy Klepackiej, jako reprezentantce Polski, należy w ogóle kibicować.
Zdania na lewicy były podzielone, choć przeważały głosy, że kibicować jej nie należy. A to przez jej prywatne poglądy. Klepacka od lat obnosi się z chrześcijańską wiarą, przywiązuje dużą wagę do tradycyjnych wartości.
Gdy w kolejnych żeglarskich startach Klepackiej poszło gorzej i osunęła się w klasyfikacji generalnej, lewa strona sceny politycznej wręcz skakała z radości. Przeważały komentarze w stylu, że wreszcie nie trzeba będzie ściskać za Polkę kciuków, a poza tym to Bóg nie pomógł w zdobyciu medalu.
Do ataku na utytułowaną polską sportsmenkę dołączył były olimpijczyk Władysław Kozakiewicz.
– Uważam, że jako sportsmenka pani Klepacka jest w porządku, bo sporo potrafi i jest jedną z najlepszych zawodniczek na świecie. Ale jako człowiek jest na dnie (…) Jest mi bardzo przykro, że mamy taką zawodniczkę. Chciałoby się wszystkim Polakom kibicować. Ale jej nie umiem – mówił dla sport.pl Kozakiewicz.
Swoje trzy grosze w mediach społecznościowych dorzuciła inna była olimpijka, Jagna Marczułajtis, dziś związana z Platformą Obywatelską.
W krótkim videoblogu Klepacka odniosła się do naśmiewania z wiary chrześcijańskiej. Piła przede wszystkim do byłej olimpijski, Jagny Marczułajtis za jej wpisy na Twitterze.
– Każdy niesie swój krzyż. Jeden jest lżejszy, drugi cięższy. Wierzę, że ci, co niosą ciężki krzyż na Ziemi, tam w niebie będą mieć lżej – odpowiedziała Klepacka.
Poglądy sportowców reprezentujących Polskę na Igrzyskach Olimpijskich stały się dla fanatyków politycznych sprawą narodową. Sprawę rozgrzano do czerwoności szczególnie wtedy, gdy srebrny medal w wioślarstwie zdobyła Katarzyna Zillmann, która prywatnie jest lesbijką.
Był to istny miód na serce tolerancyjnych postępowców. Od razu zaczęli przeciwstawiać dwie sportsmenki – „dobrą” i z medalem Zillmann oraz „złą” i bez medalu Klepacką. Nie obyło się rzecz jasna bez masy przeróżnych epitetów.
Jak na to wszystko zareagowały Klepacka i Zillmann? Najwyraźniej wykreowany sztucznie spór mają głęboko w poważaniu. Zrobiły sobie wspólne zdjęcie, które Klepacka zamieściła w mediach społecznościowych.
„Sport ponad wszystko. Brawo Kasia i cała załoga za medal dla Polski!” – napisała Klepacka.