Atak koronawirusa w wyszczepionym Izraelu. Statystyki najwyższe od marca. Prawdopodobny lockdown. Syjoniści winią gejów

COVID-19 Źródło: Pixabay
Obrazek ilustracyjny/ Źródło: Pixabay
REKLAMA
Drugi dzień z rzędu liczba nowych przypadków zakażeń koronawirusem w dobrze wyszczepionym Izraelu przekroczyła 3 tysiące. Władze zastanawiają się nad zaostrzeniem restrykcji, nakazów i zakazów.

Izrael podawany jest jako wzór w kwestii wyszczepiania społeczeństwa. Zaczął jako jeden z pierwszych krajów na świecie i legitymuje się jednym z najwyższych odsetków szczepień.

Wraz z początkiem sierpnia w Izraelu zadecydowano też o rozpoczęciu podawania trzeciej dawki szczepionki przeciw koronawirusowi. Na początku osobom powyżej 60. roku życia. Podano już 182 444 trzecich dawek.

REKLAMA

Liczba zakażeń w ostatnim czasie jednak stale rośnie. Drugi dzień z rzędu przekroczyła 3 tysiące wyników dodatnich testów na koronawirusa. Minionej doby było to dokładnie 3260 przypadków – najwięcej od marca.

Dzienna liczba zakażeń w Izraelu do 4 sierpnia 2021r.
Dzienna liczba zakażeń w Izraelu do 4 sierpnia 2021r.

Przywódca partii religijnych syjonistów Bezalel Yoel Smotrich obwinił o wybuch epidemii gejowską paradę.

„Nikt tego nie powie, ponieważ nie jest to poprawne politycznie, ale parada dumy w Tel Awiwie… rozpoczęła całą epidemię” – stwierdził Smotrich.

Izrael już ogłosił, że od 8 sierpnia przywraca niektóre obostrzenia, restrykcje, nakazy i zakazy. Maski znów będą obowiązkowe dla uczestników zgromadzeń liczących ponad 100 osób, a urzędnicy publiczni będą pracować w systemie hybrydowym (połowa etatu za biurkiem, połowa zdalnie).

Jednocześnie w kraju zostanie przeprowadzona kampania zachęcająca do przejścia na pracę zdalną w branżach mogących sobie na to pozwolić, a samych Izraelczyków będzie się uczulać, by zrezygnowali ze ściskania dłoni czy przytulania się na przywitanie oraz by unikali wszelkich zbędnych zgromadzeń w pomieszczeniach.

Zaapelowano także do niezaszczepionych (szacuje się, że jest ich ok. 1 mln), by zdecydowali się na przyjęcie preparatu przeciwko covid-19 i zagrożono, że jeśli tego nie zrobią, to w najbliższym czasie rząd może wprowadzić znacznie poważniejsze restrykcje.

Premier Izraela Naftali Bennett wprost powiedział, że jeśli będzie musiał wybierać między wielkimi ogniskami koronawirusa a lockdownem, to postawi na to drugie. A pośrednio winni takiemu stanowi rzeczy będą niezaszczepieni.

W środę wieczorem obradował tzw. gabinet covidowy rządu. Izraelska prasa podała, ze omawiano przyspieszenie lockdownu, który zdaniem niektórych przedstawicieli rządu, i tak będzie konieczny od września.

W Izraelu w pełni zaszczepionych jest ponad 62 proc. populacji, a przynajmniej jedną dawkę przyjęło 67 proc.

Zaszczepieni zarażają deltą w Izraelu

Źródło: timesofisrael.com/ jerusalem post

REKLAMA