Covidowi nieudacznicy. Wielkie poszukiwanie uczestników imprezy. Dane z aplikacji bezużyteczne, bo zgubiono klucz do danych

Koronawirus - zdj. ilustracyjne. Źródło: Pixabay
Koronawirus - zdj. ilustracyjne. Źródło: Pixabay
REKLAMA
W Niemczech trwa wielkie poszukiwanie uczestników imprezy, podczas której u dwóch osób stwierdzono zakażenie koronawirusem. Wprowadzone środki mające na celu tzw. śledzenie kontaktów okazały się bezużyteczne.

Impreza odbyła się pod koniec lipca w Bad Doberan pod Rostockiem na północy Niemiec, a uczestniczyło w niej około 300 osób. Krótko potem okazało się, że dwie osoby były zakażone koronawirusem.

Rozpoczęło się więc tzw. śledzenie kontaktów, czyli poszukiwanie innych uczestników imprezy w celu przetestowania ich. I tu okazało się, że władze napotkały na spory problem.

REKLAMA

„Dane z aplikacji Luca są obecnie bezużyteczne, ponieważ zagubiono klucz do danych. Szukamy rozwiązania, które w razie potrzeby umożliwi ich odszyfrowanie” – powiedział na łamach RND rzecznik powiatu Rostock, Michael Fengler.

Przeanalizowano więc listę gości, którą organizatorzy imprez muszą sporządzać, by potem można było dotrzeć do uczestników. Tu także nie wyszło.

„Spośród danych osób, które otrzymaliśmy na listach papierowych – łącznie było ich 104 – tylko 20 nadawało się do użytku. Reszta podała złe numery telefonów lub fałszywe nazwiska, przez co badania prowadzone przez departament zdrowia są znacznie utrudnione” – wyjaśnił Fengler.

Na łamach mediów zaapelowano więc, aby uczestnicy sami zgłaszali się na testy. „Szczególnie osoby wykazujące objawy przeziębienia powinny niezwłocznie wykonać test PCR” – pisze RND.

„To jedyny sposób na powstrzymanie epidemii. W przypadku jej rozwoju jest ryzyko poważnych konsekwencji, które mogłyby mieć skutki sięgające nawet żłobków, przedszkoli i szkół w regionie. Gdy infekcja się rozprzestrzenia, dotyka głównie najsłabszych, szczególnie osoby niezaszczepione i chore, niezależnie od wieku” – apeluje Fengler na łamach RND.

REKLAMA