
W programie „O co chodzi” na antenie TVP Info ks. prof. Dariusz Oko zapowiedział, że odwoła się od wyroku, który skazuje go na grzywnę w wysokości 4800 euro lub cztery miesiące aresztu. Jest petycja w obronie ks. Oko.
Na łamach czasopisma „Theologisches” ukazał się artykuł ks. prof. Dariusza Oko pt. „O konieczności ograniczania klik homoseksualnych w Kościele”. Jest to naukowe spojrzenie na jeden z najistotniejszych problemów współczesnego Kościoła katolickiego. Wedle tekstu obecność w Kościele księży o skłonnościach homoseksualnych jest jednym z czynników narastającego w nim kryzysu.
Niedługo po publikacji artykułu niemiecki ks. Wolfgang Rothe zażądał wszczęcia postępowania karnego ws. polskiego kapłana.
Kilka tygodni później, zarówno ks. Dariusz Oko, jak i 90-letni ks. prof. Johannes Stöhr, redaktor naczelny „Thelogisches”, otrzymali wyroki nakazowe wydane przez sąd karny w Kolonii.
Pisaliśmy o sprawie szerzej:
Ks. Oko się nie poddaje
W programie Bronisława Wildsteina na antenie TVP Info ksiądz powtórzył swoją opinię – według niego w Kościele katolickim funkcjonuje „mafia lawendowa”.
– Najbardziej znany jest przykład kardynała Theodore’a McCarricka, który już jako ksiądz molestował i gwałcił chłopców, będących dziećmi swoich przyjaciół. Nie przeszkodziło mu to w zostaniu biskupem i najpotężniejszym kardynałem w Stanach Zjednoczonych. Miał wielki wpływ na kształt Kościoła czy nominacje kardynalskie. Przez całe swoje życie szukał możliwości odbycia stosunków homoseksualnych, ale także molestował i gwałcił kleryków z całego seminarium – mówił ks. Oko.
– Gdyby kardynał McCarrick takich czynów dopuścił się jako profesor akademicki, to nie wyszedłby z więzienia przez 500 lat – dodał.
Na antenie TVP Info ks. profesor wymienił także w tym kontekście takie nazwiska, jak Keith O’Brien i Hans Hermann Groër. – To byli najpotężniejsi hierarchowie kościelni w Szkocji i Austrii, którzy także dopuścili się przestępstw – powiedział.
Ks. Oko o księdzu, który go pozwał: to twarz homoseksualizmu w Kościele niemieckim
– To osoba, która jest twarzą homoseksualizmu w Kościele niemieckim. Błogosławi pary homoseksualne, ubliża papieżowi Franciszkowi, który zakazuje takich praktyk. Jest też obciążony aferą sprzed blisko 20 lat, gdy będąc wicerektorem jednego z seminariów, zamienił je w homoseksualny dom publiczny. Dochodziło tam do zalewanych alkoholem orgii. Upublicznione zostały zdjęcia, na których ksiądz Rothe całuje się z klerykiem. Twierdził, że jest niewinny, ale biskup od razu odwołał go z seminarium – mówił ks. Oko.
Ks. Oko o zarzutach, że obraził homoseksualistów: to absurd
– Sąd nie wskazał, kogo obraziłem. Jasnym jest, że nie krytykuję wszystkich homoseksualistów, tylko grupę przestępczą, działającą w Kościele katolickim. Idąc tym tokiem rozumowania, to gdybym pisał o mafii sycylijskiej, to sąd w Mediolanie mógłby mnie skazać za obrazę Sycylijczyków lub Włoch. To absurd – przekonywał ksiądz, którego prawnicy już złożyli apelację.
Według ks. Oki w Kościele „występuje zdecydowana nadreprezentacja homoseksualistów”.
– Ci ludzie szczególnie chętnie wybierają ten stan. Jednym z powodów jest chęć ukrycia swoich skłonności. Jeśli do seminarium idzie mężczyzna mający skłonności homoseksualne, to można to porównać z faktem, gdyby heteroseksualny mężczyzna zamieszkał w akademiku żeńskim – powiedział.
– Głównym motorem pedofilii w Kościele jest homoseksualizm. Ze wszystkich dostępnych badań wynika nadreprezentacja pedofilii homoseksualnej. Z amerykańskich badań dowiadujemy się, że ponad 80 proc. przypadków pedofilii miało podłoże homoseksualne. To byli mężczyźni, wykorzystujący seksualnie chłopców – przekonywał dalej ks. Oko.
Ks. Oko będzie się odwoływał
Polski kapłan nie zamierza ani płacić kary, ani iść do więzienia.
– Moje przestępstwo polega na tym, że opublikowałem artykuł naukowy opisujący działalność klik homoseksualnych w Kościele, czyli tzw. mafii lawendowej. Sąd skazał mnie na grzywnę w wysokości 4800 euro lub cztery miesiące aresztu. Razem z moimi prawnikami odwołujemy się od wyroku – powiedział w programie „O co chodzi” na antenie TVP Info ks. prof. Dariusz Oko.
Źródło: TVP Info, NCzas