
Książę Andrzej – młodszy syn brytyjskiej królowej Elżbiety II – miał grozić śmiercią lub okaleczeniem 17-latce, by ta uprawiała z nim seks.
Ciągnie się sprawa skandalu w rodzinie królewskiej dot. zamieszania księcia Andrzeja w większą sprawę handlu kobietami i nieletnimi dziewczętami na wyspie bogacza – Jeffreya Epsteina.
Jak donoszą media książę miał odwiedzać wyspę i uprawiać seks z 17-letnią wówczas Virginią Robert (dziś 37-latką).
Teraz Virginia Roberts wyznała prasie, że arystokrata miał przymuszać ją do stosunku groźbami.
Virginia Roberts twierdzi, że jako 17-latka została trzykrotnie zmuszona do seksu z księciem: w 2001 roku w rezydencji Maxwell w Londynie, w apartamencie Epsteina w Nowym Jorku oraz na prywatnej wyspie bogacza (miała zostać przymuszona do wzięcia udziału w seksie grupowym).
Nastolatka miała być zmuszana do seksu za pomocą „wyrażanych wprost lub zawoalowanych gróźb”, które sprawiały, że „bała się śmierci lub fizycznego okaleczenia”.
Na początku mowa była o tym, że grozili jej jedynie handlarze ludźmi z Jeffreyem Epsteinem i i Ghislane Maxwell na czele.
Teraz dorosła już kobieta przypomniała sobie, że groził jej również książę Andrzej.
Królowa Elżbieta miała wezwać w tej sprawie swojego syna „na dywanik”.
Tymczasem główny winny tego wszystkiego nie doczeka się wymierzenia mu sprawiedliwości i nie powie, kto z nim współpracował – Epstein miał powiesić się w swojej celi w 2019 roku, choć wielu sądzi, że ktoś mu w tym pomógł.
Źródło: se.pl