Bardziej Jedwabne czy kwestia indiańska? Polski ksiądz zawieszony w Kanadzie

Parafia Matki Bożej Królowej Polski w Edmonton Fot. parafia
REKLAMA

Polski ksiądz z Edmonton, Marcin Mironiuk stwierdził, że przemoc w byłych przymusowych szkołach dla Indian to „kłamstwa” i „manipulacja”. W dodatku głosił, że Polacy nie zamordowali Żydów w Jedwabnem. W „postępowej” Kanadzie to już chyba jednak „dogmaty”, bo kapłan został bezterminowo zawieszony przez arcybiskupa Edmonton Richarda Smitha.

„Ksiądz Marcin Mironiuk został przeniesiony na bezterminowy urlop administracyjny ze swojej posługi w archidiecezji Edmonton, decyzja weszła w życie w trybie natychmiastowym” – napisano w komunikacie na stronie archidiecezji.

Poszło o homilię z 18 lipca w języku polskim wygłoszoną przez ks. Mironiuka w kościele Matki Bożej Królowej Polski w dzielnicy Old Strathcona w Edmonton.

REKLAMA

„Życzliwi” donieśli i z kapłana zrobiono niemal „negacjonistę”. Ksiądz powiedział na kazaniu, że informacje o nieoznaczonych grobach przy byłych „residential schools”, przymusowych szkołach dla Indian, to „manipulacja”.

Twierdził też, że to nie Polacy zamordowali w Jedwabnem w lipcu 1941 r. swoich żydowskich sąsiadów.

Umieranie indiańskich dzieci było faktem, ale biorąc pod uwagę XIX-wieczne wskaźniki umieralności, czy związane z pomysłem „cywilizowania” rodzimej ludności zmiany żywienia i trybu życia, śmiertelność w tego typu szkołach, prowadzonych na zlecenie władz często przez katolickie zakony (w tym i Oblatów, których członkiem jest ksiądz Mironiuk), nie zaskakuje.

Obecna afera i rozkopywanie przyszkolnych cmentarzy tymczasem sugeruje, że zakonnicy niemal te dzieci mordowali. W dodatku przypina się tu mocno wydumane afery pedofilii.

Ks. Marcin Mironiuk twierdził, że dzieci umierały z przyczyn naturalnych, miał też prawo w świetle ostatnich ustaleń historycznych kwestionować zwalanie winy za mord w Jedwabnym na polskich „sąsiadów”. Przypomnijmy jednak, że jeden z czołowych ideologów oskarżania Polaków o antysemityzm prof. Grabowski, działa właśnie w Kanadzie.

W „postępowej” Kanadzie, „postępowy” jest też jednak Kościół i jego hierarchia. Komunikat diecezji stwierdza:

Oświadczenia dotyczące wspólnot żydowskich i rdzennych mieszkańców Kanady oraz przymusowych szkół są całkowicie nie do przyjęcia i nie mogą być pomijane. Są obraźliwe, są przyczyną bólu wspólnoty żydowskiej, wspólnoty rdzennych mieszkańców, tych, którzy przeżyli przymusowe szkoły i wszystkich Kanadyjczyków”.

Troska o „ból wspólnoty żydowskiej” jest większa, niż ból oskarżanych o zbrodnie Polaków? Dalsze decyzje w sprawie księdza podejmie zgromadzenie misjonarzy oblatów, którego Mironiuk jest członkiem.

Ks. Mironiuk mówił podczas kazania, że wybrał się do Kamloops chcąc zobaczyć „masowe groby” przy tamtejszej byłej szkole dla Indian. To właśnie tam pod koniec maja Indianie Tk’emlups te Secwepemc poinformowali o odnalezieniu, po badaniu georadarem, szczątków 215 dzieci.

Indianie nie wpuszczają obecnie nikogo na teren pochówków poza rodzinami, których dzieci mogły zostać pochowane na cmentarzu. Polskiego księdza i jego kolegi nie wpuszczono na teren cmentarza. Weryfikację faktów utrudnia się tam podobnie jak w przypadku np. próby ekshumacji ofiar w Jedwabnem, która mogłaby rzucić światło na prawdziwych sprawców zbrodni.

Wcześniejszy komunikat archidiecezji informował, że Mironiuk przeprosił w rozmowie z arcybiskupem i miał przeprosić w czasie kolejnych nabożeństw. Widocznie jednak diaspora żydowska, a może i Indianie, „łaknęli zemsty”. Zaktualizowany komunikat poinformował, że decyzją arcybiskupa Smitha „przeprosiny” przedstawi inny ksiądz.

Przeprosiny ma też wystosować zakon misjonarzy oblatów. Arcybiskup Smith podjął decyzję o urlopowaniu księdza w czwartek, po konsultacjach z jego polskimi przełożonymi i lokalną społecznością w Edmonton.

Nie jest to pierwszy przypadek katolickiego księdza w Kanadzie, który zaprzeczał oficjalnym doniesieniom medialnym w sprawie przymusowych szkół.

W pierwszej połowie lipca ksiądz Rheal Forest w Winnipeg w prowincji Manitoba twierdził podczas kazania, że byli uczniowie residential schools kłamali, iż byli ofiarami molestowania seksualnego, ponieważ liczyli na odszkodowania od rządu federalnego. Wówczas arcybiskup diecezji św. Bonifacego w Manitobie Albert LeGatt przeprosił i odsunął księdza od głoszenia kazań.

Patriotyczny kapłan z Edmonton był solą w oku wielu „postępowców”. Ks. Marcin Mironiuk, został nawet zaatakowany w 2018 roku w czasie odprawiania Mszy Świętej. Obroniły go wtedy polskie „babcie” swoimi laskami…

Źródło: PAP

REKLAMA