KORONASZANTAŻ. Tak wymuszą zaszprycowanie na pracownikach szkół?

Cierpiąca kobieta, strzykawki Źródło: Pexels, collage
Cierpiąca kobieta, strzykawki Źródło: Pexels, collage
REKLAMA
Pracownicy szkół we Włoszech, którzy odmówią zaszczepienia się przeciwko Covid-19, nie będą mieli prawa do bezpłatnych testów na obecność koronawirusa – ustaliło Ministerstwo Oświaty ze związkami zawodowymi. Nie ma taryfy ulgowej dla antyszczepionkowców – podkreślają media.

Zgodnie z rozporządzeniem rządu Mario Draghiego od nowego roku szkolnego wszyscy pracownicy szkół muszą mieć przepustkę Covid-19, wystawianą na podstawie szczepienia, wyleczenia z zakażenia lub testu na obecność koronawirusa.

To zaś oznacza, że nauczyciele i pozostali pracownicy personelu szkolnego, którzy nie będą chcieli się zaszczepić, będą musieli wykonywać co kilka dni odpłatne testy.

REKLAMA

Zgodnie z rządowym dekretem po pięciu dniach nieobecności pracownika w szkole z powodu braku tzw. Green Pass zawieszona zostanie jego pensja.

Drakońskie kary

Certyfikat zdrowotny jest obecnie we Włoszech wymagany przy wejściu do lokali gastronomicznych w zamkniętych pomieszczeniach, a także teatrów, kin, muzeów, basenów, siłowni czy kasyn. Dokument, który muszą okazywać wszyscy powyżej 12. roku życia, będzie też warunkiem wstępu na imprezy masowe, zjazdy czy targi. Włoska przepustka sanitarna wydawana jest osobom, które przyjęły co najmniej jedną dawkę szczepionki, mają aktualny negatywny test lub przeszły zakażenie.

We Włoszech kara za brak przepustki w miejscach, gdzie jest ona wymagana wynosi do 400 euro (1800 zł). W przypadku lokali gastronomicznych i innych placówek, które zobowiązane są do ich kontroli, za naruszenie przepisów grożą kary administracyjne – nakaz zamknięcia od jednego do dziesięciu dni. W całym kraju maseczki trzeba mieć wszędzie w budynkach, a kara za ich brak to również 400 euro.

Źródło: PAP

REKLAMA