Talibowie odbijali Afganistan, a Pentagon był zajęty postulatami Black Lives Matter i globalnym ociepleniem

Gen. Lloyd Austin. Foto: PAP/Newscom
Gen. Lloyd Austin. Foto: PAP/Newscom
REKLAMA

Administracja Bidena goni w piętkę. Kwestiami bezpieczeństwa nie była inwazja talibów i odbicie przez nich Afganistanu, ale tematy związane z „polityczną poprawnością”. W Pentagonie martwili się ostatnio dominacją „białej rasy” i „zagrożeniem klimatu”.

Francuski tygodnik „Valeurs Actuelles” przypomina, że jeszcze 23 czerwca „Washington Post” doniósł o wysłuchaniu generała armii Marka A. Milleya w temacie teorii rasowych.

Chodziło o atak na Kapitol, czy „białą supremację” w armii.

REKLAMA

Z kolei Fox News informował na początku roku, że priorytetem Pentagonu będą od teraz… zmiany klimatyczne jako zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.

Sam prezydent USA Joe Biden też głosił chęć zmniejszenia udziału ropy i gazu w bilansie energetycznym i większe wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii.

Takie priorytety społeczne i środowiskowe zaaplikowano i armii. Wojsko było też zajęte szczepieniami. Tematy te otrzymały pierwszeństwo w Pentagonie np. przed planami zatrzymania ofensywy talibów w takim Afganistanie.

Skutki „polit-poprawności” administracji Demokratów nie dały na siebie długo czekać i oglądamy je teraz na własne oczy w Kabulu.

I nie będą to skutki jedyne. Podważono zaufanie do USA jako sojusznika i zapalono zielone światło islamistom w innych krajach. Wezwania Trumpa do dymisji Bidena wcale nie trzeba traktować jako żart.

Źródło: Valeurs

REKLAMA