Brudna prawda o szprycy. Dr Martyka UJAWNIA: „Dlatego firmy zrzekają się jakiejkolwiek odpowiedzialności” [VIDEO]

Dr Zbigniew Martyka. / foto: Prt Sc YouTube
Dr Zbigniew Martyka. / foto: Prt Sc YouTube
REKLAMA
Dr Zbigniew Martyka wziął udział w konferencji Ordo Medicus. Lekarz mówił m.in. o powikłaniach po szczepieniu. Jak zaznaczył, niektóre z nich mogą się ujawnić nawet po kilku latach, z czego firmy farmaceutyczne doskonale mają sobie zdawać sprawę.

– Jeżeli byśmy zastanawiali się nad badaniami skutków szczepień, to absolutnie nie można pozostawić tego tematu w kwestii obserwacji kilku- czy kilkunastodniowej czy do miesiąca, ponieważ mówiliśmy o tym, było to powiedziane, ale również przedstawiciele firm farmaceutycznych, które produkują szczepionki, jak np. Ruud Dobber, członek zarządu firmy AstraZeneca, powiedział wyraźnie, że dlatego firmy zrzekają się jakiejkolwiek odpowiedzialności, ponieważ prawdziwe powikłania mogą wystąpić po kilku latach – ujawnił dr Zbigniew Martyka.

– Jeżeli po kilku latach, to nie chodzi tutaj o wczesne odczyny poszczepienne typu gorączka, bolesność, zaczerwienienie. Tu chodzi o to, co ta szczepionka może zrobić w naszym organizmie – zaznaczył lekarz.

REKLAMA

Jak mówił, z badań naukowych wynika, że „białko kolca w całości, czy w tych komponentach S1, S2 może być znajdowane w każdym organie naszego organizmu”.

– I teraz – ono samo w sobie jest patologiczne, więc firmy zdają sobie sprawę z tego, że mogą być następstwa odległe – zaznaczył.

Lekarz podkreślił również, że z jednej strony „naciągane” są rozpoznania zachorowań na Covid-19, a z drugiej bagatelizuje się powikłania mogące mieć związek ze szczepieniem. Jak przyznał, spotykał się z przypadkami zgonu „w krótkim czasie po podaniu szczepionki”. Ale były też inne powikłania.

– Osobiście, jako lekarz, spotykałem się z sytuacjami bardzo wysokiego ciśnienia przez wiele tygodni u osób, które w ogóle nie chorowały na nadciśnienie, właśnie te bóle w klatce piersiowej, uczucie duszności, być może właśnie to było to zapalenie mięśnia sercowego. Spotykałem się z przypadkiem zapalenia nerwu wzrokowego i postępującej utarty wzroku, z przypadkiem niedowładu kończyn dolnych. I za każdym razem ci pacjenci mówili, że nikt nie zgłosił tego, że lekarze mówili: „nie, nie, to na pewno nie ma związku ze szczepieniem” – ujawnił.

– Pytanie, w jaki sposób wykluczono taki związek i na podstawie jakich badań? Bo jeżeli obserwujemy zależność między lekiem, czy między w tym przypadku szczepionką, to powinny to być obserwacje długofalowe i wszystkie zdarzenia powinniśmy notować. Nawet te, które pozornie nie mają żadnego związku – wskazał.

Lekarz podkreślił, że należy te zdarzenia badać. Jak zaznaczył, jeżeli na samym początku „a priori powiemy: „nie stwierdzono związku ze szczepieniem”, to wiadomo, że zafałszujemy tę rzeczywistość”.

– I to jest bardzo przykre, ponieważ potwierdza to to, co usłyszeliśmy przed chwilą, że nie ma prawdziwych badań. Natomiast, jeżeli my się opieramy na badaniach zachodnich naukowców, to słyszymy, że nie przedstawiamy żadnych wiarygodnych badań – mówił.

– Pytanie, jakie badania przedstawia strona rządowa? – zakończył dr Zbigniew Martyka.

REKLAMA