BRUTALNA prawda o skuteczności szprycy Pfizera. Dr Witczak UJAWNIA [VIDEO]

UWAGA! Tekst zdemonetyzowany!
CENZURA

Szanowny Czytelniku! Czytasz artykuł, w którym musieliśmy wyłączyć reklamy. Został on uznany za nienadający się do monetyzacji, zbyt kontrowersyjny, niepoprawny politycznie itd. Rozważ wsparcie Fundacji Najwyższy Czas, która pomaga utrzymywać nasz portal (KLIKNIJ)

Jednym z prelegentów podczas konferencji Ordo Medicus był dr Piotr Witczak. Biolog medyczny wyjaśnił m.in. jak manipuluje się informacjami o skuteczności szprycy.

– Pamiętamy informację, komunikat firmy Pfizer: skuteczność 100-procentowa. Bardzo medialne. Oczywiście myślę, że mało kto wierzył w stuprocentową skuteczność tej szczepionki, ale na pewno marketingowo to się bardzo opłacało i rzeczywiście tak w badaniach klinicznych wyszło – mówił dr Piotr Witczak.

– Tylko już w tym momencie mamy informacje z Izraela, najświeższe informacje, że ta skuteczność zgodnie z oszacowaniami oficjalnymi spadła do 39 proc. (…) I spada. Wyraźnie spada. To też już jest fakt, więc o stuprocentowej skuteczności można pomarzyć w tym momencie – wskazał.

CENISZ SOBIE WOLNOŚĆ SŁOWA? MY TEŻ!

Środowisko skupione wokół pisma "Najwyższy Czas!" i portalu NCzas.com od lat stoi na straży konserwatywno-liberalnych wartości. Jeżeli doceniasz naszą pracę i nie chcesz pozwolić na to, aby w Internecie zapanowała cenzura – KLIKNIJ wesprzyj naszą działalność. Każda złotówka ma znaczenie!

Naukowiec wyjaśnił też, na czym polega owa „stuprocentowa skuteczność” pfizerowskiej szprycy.

– Co to znaczy ta stuprocentowa skuteczność? Ona dotyczyła tzw. skuteczności względnej. Jaka jest różnica? Ona dotyczy dzieci, które zachorowałyby, hipotetycznie, w określonym czasie i wytworzyły objawy. Natomiast my nie wiemy, które dziecko takie objawy będzie miało w określonym czasie, więc szczepimy wszystkie – mówił.

– Więc jak weźmiemy sobie skuteczność względem wszystkich dzieci, które są szczepione, to mamy redukcję ryzyka infekcji na podstawie badania Pfizer, które twierdzi, że jest 100 proc. skuteczności i 1,6 – to ta skuteczność bezwzględna dotycząca całej szczepionej populacji – kontynuował.

– Komunikat, że dziecko może zredukować ryzyko infekcji o 1,6 proc. jest mniej imponujący niż 100 proc. – skwitował naukowiec.

– Oczywiście obie wartości są ważne (…) zgodnie z zasadami evidcence based medicine obie wartości należy podawać opinii publicznej, tłumaczyć różnice. Natomiast wiadomo, że producentowi zależy na tej wartości dużo lepszej – podkreślił.

– Ja mówię tylko i wyłącznie o skuteczności w zakresie objawów. Ale przecież jeszcze mamy ciężkie objawy, na których najbardziej nam zależy. No to jak sobie teraz tę skuteczność odniesiemy do ciężkiego przebiegu, to ona nam spada do promili – 0,004 proc. – takie jest ryzyko, że będzie ciężki przebieg u dziecka – mówił dalej naukowiec.

Dr Witczak podkreślił też, że Pfizer odślepił badanie, „więc tak naprawdę ta wiarygodność tego badania już się zmniejsza, już mniej informacji będzie rzetelnych, wiarygodnych, takich, które możemy wnioskować odnośnie skuteczności i bezpieczeństwa tej szczepionki”.

Jak dodał, ostania analiza z 6 miesięcy wykazała, że nie ma redukcji ryzyka zgonu. Pod uwagę wzięto całą populację – nie tylko dzieci. – Zwracam jeszcze uwagę, że ryzyko reakcji systemowej na zastrzyk, na iniekcję tej szczepionki, jest częstsze u dzieci w młodszych grupach wiekowych niż w starszych. To też jest fakt, to też wyszło w badaniach klinicznych, więc dzieci się troszkę bardziej narażone na tę reaktogenność tej szczepionki – powiedział dr Witczak. Mocniej reagować mogą też ozdrowieńcy

Całe wystąpienie dr. Witczaka można obejrzeć poniżej.