
Spustoszona moralnie okresem sowieckim Ukraina brnie w handel dziećmi. Kraj ten należy do czołówki państw dostarczających np. surogatek do rodzenia dzieci dla par homoseksualnych. Teraz okazuje się, że w jednej z kijowskich klinik pod pozorem „macierzyństwa zastępczego” sprzedawano noworodki za 70 tys. dolarów. Ukraińskie kliniki prezentowały się nawet, obook firm z Kanady i USA, na „słynnych targach dzieci” na Porte Champeret w Paryżu, które wywołały międzynarodowe oburzenie.
Komendant główny ukraińskiej policji Ihor Kłymenko poinformował, że m.in. 3 dzieci trafiło do jednego z krajów Azji Wschodniej.
Brali po 70 tys. dolarów USA od niemowlaka. W dodatku była to znana i specjalistyczna klinika.
– Nielegalny handel noworodkami był przedstawiany jako macierzyństwo zastępcze. Policja prowadziła w tej sprawie dochodzenie przez ponad dwa lata – przekazał Kłymenko i dodał, że za tym procederem stał dyrektor kliniki.
Klientów wyszukiwali cudzoziemcy wchodzący w skład tej grupy przestępczej.
„By otrzymać dziecko, +zamawiający+ musiał zapłacić ok. 70 tys. USD i zawrzeć fikcyjny ślub z Ukrainką. Później takie pseudomałżeństwo zamawiało usługę macierzyństwa zastępczego” – kontynuował szef policji ukraińskiej.
Następnie żony podpisywały dokumenty, pozwalające ojcu wywieźć dziecko za granicę, do jednego z krajów Azji Wschodniej.
MSW podało na swojej stronie internetowej, że reklamy swoich usług grupa zamieszczała w internecie w różnych krajach. Na „matki zastępcze” poszukiwano kobiet w trudnej sytuacji materialnej, którym płacono od 300 do 1000 USD za fikcyjny ślub z cudzoziemcami.
Lekarz, który był członkiem grupy, wystawiał następnie zaświadczenie o przeciwwskazaniach dla ciąży. Dzięki temu można oficjalnie zatrudnić surogatki i zastosować in vitro. Surogatki dostawały ok. 6-8 tys. USD, więc organizatorzy zarabiali na jednym dziecku ponad 60 tys. USD.
Kłymenko przekazał, że policja odebrała troje noworodków i przekazała je służbom socjalnym. Według MSW zarejestrowano 16 przypadków sprzedaży dzieci, a podczas przeszukania znaleziono informacje o kolejnych 160 „zamówieniach”.
Komendant dodał, że „pomiędzy macierzyństwem zastępczym i handlem ludźmi jest bardzo cienka granica. (…) Bez wzmocnionej regulacji prawnej tej kwestii nie uda się nam w pełni zatrzymać sprzedaży ukraińskich dzieci za granicę.”
Pod koniec lipca Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała o wykryciu innej grupy przestępczej sprzedającej niemowlęta za granicę po „konkurencyjnej” cenie 60 tys. dolarów. Członkowie grupy także utworzyli schemat dostarczania cudzoziemcom niemowląt w ramach tzw. programów macierzyństwa zastępczego.
Źródło: PAP