Aktor Val Kilmer stracił głos w 2014 roku z powodu raka. Dziś, dzięki budzącej kontrowersje technologii, znów można go usłyszeć.
W 2014 roku, na skutek raka gardła, Kilmer stracił głos – myślał, że na zawsze. A jednak szybki rozwój technologii jest zadziwiający. To, co kiedyś zdawało się niemożliwe, dzieje się na naszych oczach… Znaczy się uszach.
Aktor udziela ostatnio sporo wywiadów w związku z premierą dokumentu „Val”. Ujawnił, że nawiązał współpracę z firmą Sonantic oraz Amazonem (dystrybuującym Vala) aby stworzyć model swojego dawnego głosu (przy pomocy sztucznej inteligencji).
– Jestem wdzięczny całej ekipie Sonantic za mistrzowskie odtworzenie mojego głosu w sposób, którego bym sobie nie wyobraził. Dla ludzi możliwość komunikacji jest trzonem istnienia, a efekty uboczne raka gardła sprawiły, że inni mieli trudność ze zrozumieniem mnie. Możliwość opowiadania o mojej historii głosem, który wydaje się autentyczny i znajomy, to niesamowity dar – powiedział.
Głos aktora został odtworzony na podstawie archiwalnych nagrań, które aktor dostarczył firmie Sonantic.
Tak brzmi nowy-stary głos Vala Kilmera:
Technologia, której użyto, do niedawna budziła kontrowersje, bo używano jej do odtwarzania głosów zmarłych aktorów, co uznawane było za nieetyczne. Tym razem dzięki sztucznej inteligencji swój głos odzyskał żyjący aktor.
Źródło: film.org.pl