Dostarczali więźniom artykuły dronem. Sprawa się wydała, bo dron rozbił się na dziedzińcu

Zdjęcie ilustr.: PAP/Darek Delmanowicz
Zdjęcie ilustr.: PAP/Darek Delmanowicz
REKLAMA
W nocy z niedzieli 8 sierpnia na poniedziałek 9 sierpnia na dziedzińcu więzienia we francuskim Nîmes rozbił się dron. Niósł ładunek w postaci… piły tarczowej. Poza tym dostarczał przybory do palenia sziszy, co wskazywałoby na narodowość odbiorców…

Do incydentu doszło w areszcie śledczym w Nîmes. Jak donosi France 3 Occitanie, w poniedziałek 16 sierpnia na środku dziedzińca więzienia rozbił się dron, co wywołało zdumienie strażników. Z maszyny wypadł ładunek.

Były to przybory do popularnej w krajach arabskich sziszy, ładowarki do telefonu i… piła. Być może drona trochę przeciążyli…

REKLAMA

Syndykat strażników Ufap-Unsa Justice wydał oświadczenia, w którym mówi o możliwych konsekwencjach zaopatrywania więźniów dronami. Nie wiadomo, co dostarczono im już wcześniej. Według związku byłby to dron wystarczająco mocny, by mógł przewozić takie przedmioty jak telefony, noże, a nawet materiały wybuchowe.

Pomysłowość więźniów nie zna granic, a strażnicy i zabezpieczenia zakładów karnych nie są przygotowane na ten typ przemytu. Związkowcy obawiają się, że takie dostawy miały miejsce wcześniej. W ostatnich miesiącach w celach więzienia w Nîmes skonfiskowano dwa noże i trzy śrubokręty. Po odkryciu drona związek Ufap-Unsa wezwał do dokładnych rewizji cel na męskim oddziale więzienia.

Źródło: Valeurs

REKLAMA