Głupota czy praca dla Łukaszenki? Szczerba i Joński przywieźli jedzenie i śpiwory imigrantom koczującym przy granicy z Białorusią [VIDEO]

Imigranci koczujący po białoruskiej stronie granicy z Polską. Foto: tter
Imigranci koczujący po białoruskiej stronie granicy z Polską. Foto: tter
REKLAMA

Posłowie KO Michał Szczerba i Dariusz Joński przywieźli w środę grupie imigrantów koczujących przy granicy Polski z Białorusią śpiwory, koce, jedzenie i wodę. Zaapelowali do rządu o jak najszybsze zajęcie stanowiska w sprawie tych osób. Prezydent Białorusi, który przerzuca migrantów pod polską granicę, z pewnością wykorzysta propagandowo działanie tych niemądrych posłów.

Jak informują polskie media, w pasie granicznym pomiędzy Polską a Białorusią, na wysokości miejscowości Usnarz Górny w województwie podlaskim, koczuje około 50-osobowa grupa imigrantów, są w niej kobiety i małe dzieci.

Według relacji dziennikarzy imigranci przebywający w pasie tzw. ziemi niczyjej są pilnowani z dwóch stron przez uzbrojonych strażników. Nie są wpuszczani ani do Polski, ani z powrotem na Białoruś.

REKLAMA

Polska Straż Graniczna, wspierana przez Wojsko Polskie, stara się dawać odpór białoruskim pogranicznikom, którzy celowo przerzucają migrantów na polską stronę.

Szczerba poinformował w rozmowie z TVN 24, że wraz z posłem Jońskim przybyli na ten odcinek przygraniczny, żeby przekazać imigrantom m.in. śpiwory, wodę i jedzenie.

Poinformował, że w tej sprawie politycy PO rozmawiali z zastępczynią Rzecznika Praw Obywatelskich.

„Jadąc tutaj rozmawialiśmy z zastępczynią RPO, panią dr Hanną Machińską, która prosiła nas, żebyśmy zorientowali się, jakie są potrzeby, ponieważ mamy informację, że również Rzecznik Praw Obywatelskich tą kwestią bardzo się interesuje i podejmie w tej sprawie interwencję” – relacjonował Szczerba.

Joński potwierdził, że rozmawiał w tej sprawie także z europosłanką i prezeską Polskiej Akcji Humanitarnej Janiną Ochojską.

„Chcemy wiedzieć, co się tu w ogóle dzieje. Jeśli prawdą jest, że tu są kobiety i dzieci, to wzywamy rządzących do zajęcia stanowiska w tej sprawie” – oświadczył poseł, który jest też przewodniczącym Parlamentarnego Zespołu ds. Pomocy Humanitarnej i Międzynarodowego Prawa Humanitarnego. Jak podkreślił, jest „wręcz niewiarygodne”, żeby w taki nieludzki sposób gdzieś pod polską granicą czekały kobiety i dzieci, a ze strony rządu nikt nie zabierał w tej sprawie stanowiska.

„Wzywamy rząd, do wypowiedzenia się w tej sprawie” – oświadczył Joński.

Pytani przez TVN24, co można zrobić, aby imigranci mogli się cofnąć na stronę białoruską, posłowie powiedzieli, że nie znają faktów. Zaznaczyli ponadto, że nie kierują nimi pobudki polityczne.

„Nie znamy faktów. My nie chcemy wchodzić w żadne komentarze o charakterze politycznym (…)” – powiedział.

„Od tego jest państwo, od tego są służby, od tego są również politycy rządzący, żeby podejmowali decyzje zgodne z prawem, ale muszą (to też) być decyzje podejmowane zgodnie z przyzwoitością” – powiedział Szczerba.

Szczerba z Jońskim pewnie nawet nie zdają sobie sprawy, że przedłużą tylko koczowanie imigrantów w tym miejscu i dołożą swoją cegiełkę do szantażowania imigrantami państwa polskiego.

Jeden z liderów Konfederacji, Janusz Korwin-Mikke, stwierdził, że to powtórka z 2015 roku, i zaapelował do niemądrej opozycji totalnej, żeby zaczęła przyjmować tzw. uchodźców do swoich domów.

„Powtórka z roku 2015. Kryzys migracyjny, relokacja nowych uchodźców. Tym razem naciska nie Europa (jeszcze), a Wielki Brat zza oceanu, PiS siedzi cicho. Opozycja totalna swoje, krzyczy aby przyjąć – niech przyjmują, do swoich domów! Pytanie czy oni będą chcieli pracować (wątpię)” – stwierdził Korwin-Mikke.

Podczas konferencji w Kamieńcu Ząbkowickim (woj. dolnośląskie) premier zapytany o sprawę powiedział: „Co do uchodźców, którzy są wykorzystywani przez pana Łukaszenkę, mogę powiedzieć, że musimy chronić terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i oczywiście od nas musi zależeć, kogo my wpuszczamy, a kogo nie. Nie może być tak, aby szantaż pana Łukaszenki zmuszał nas do przyjmowania kogokolwiek” – odpowiedział Morawiecki.

„Poważne, suwerenne państwo chroni swoje granice zewnętrzne. Dzisiaj w sukurs Straży Granicznej pojechało również wojsko, dziękuję żołnierzom, dziękuję Straży Granicznej za skuteczną ochronę naszej granicy wschodniej” – dodał.

Jak podaje TVN24, grupa migrantów w Usnarzu Górnym koczuje od tygodnia. Według TVN24 uchodźców, którzy pochodzą m.in. z Iraku i Afganistanu, wypychają na teren Polski białoruskie służby. Wśród migrantów są także kobiety i dzieci; jedzenie i wodę przywożą im podlascy pogranicznicy.

MSWiA poinformowało w środę, że ostatniej doby Straż Graniczna odnotowała 138 osób, które próbowały nielegalnie dostać się do Polski. Udaremniono przekroczenie granicy 130 osobom, a 8 cudzoziemców zostało zatrzymanych. Do ochrony granicy polsko-białoruskiej skierowano dodatkowych funkcjonariuszy SG i tysiąc żołnierzy. Jak podkreślono w komunikacie, próby nielegalnego przekroczenia dotyczą głównie odcinka granicy, który chroni Podlaski Oddział Straży Granicznej.

Źródła: PAP/nczas.com

REKLAMA