Czego najbardziej boi się Joe Biden? Amerykański prezydent zdradził, co według niego jest „największym zagrożeniem”. To nie ISIS, Talibowie, ani terroryzm antify i BLM.
Władimir Putin zapewne każdego dnia odwiedza cerkiew, by dziękować Bogu za to, że po drugiej stronie globalnej szachownicy ma Joe’go Bidena.
Amerykański prezydent wyjawił ostatnio, co jest według niego największym zagrożeniem. Podczas konferencji, ustawiony na tle żołnierzy (wszyscy oczywiście w maseczkach), strojąc groźne miny i hollywoodzko obniżają głos powiedział, że zagrożeniem jest teraz globalne ocieplenie.
Nie ten bałagan, który USA pozostawiło po sobie na Bliskim Wschodzie, nie amerykańskie problem z wściekłymi lewicowowymi bojówkami, które przy każdej możliwej okazji terroryzują ulice miast – tylko klimat.
Pytanie, gdzie w takim razie USA powinny wysłać żołnierzy (bardzo przecież lubią to robić), by z tym klimatem walczyć?
USA – choć potęga tego państwa topnieje – wciąż pozostaje światowym liderem. Decyzje podejmowane za oceanem będą miały wpływ także na Polskę. Tymczasem tam urząd prezydenta piastuje lider na miarę naszych dziwnych czasów – trudno nie mieć wrażenie, że to wszystko skończy się źle…
Hit dnia 😂😂😂
Biden do amerykańskich żołnierzy: "Największym zagrożeniem, przed jakim stoisz, jest „globalne ocieplenie” — „to nie jest żart”. pic.twitter.com/zsm42mHCn1— Magmagmag (@Magmag77711777) June 10, 2021