Pamiątki po bardzie praskiej wiosny 1968 roku Karelu Krylu trafią z Monachium do muzeum w Czechach

Karel Kryl Fot. YT
REKLAMA

Gitara, rękopisy i obrazy oraz archiwa piosenkarza Karela Kryla wracają do Pragi. Kryl był dla Czechów W 1968 roku tym, czym Jacek Kaczmarski dla Polaków stanie wojennym po 1981 roku. Zresztą piosenki Kryla śpiewano i po polsku, a i on sam sięgał po nasz język.

Teraz czeskie Archiwum Narodowe dokonało wyjątkowego nabytku. Staje się opiekunem kolekcji osobistych przedmiotów zmarłego w 1994 roku muzyka Karela Kryla.

Kompozytor i pieśniarz po inwazji na Czechosłowację w 1968 roku przez wojska Układu Warszawskiego, mieszkał aż do Aksamitnej Rewolucji w 1989 roku na emigracji w Monachium, gdzie m.in. współpracował z Wolną Europą.

REKLAMA

W czasie „aksamitnej rewolucji” jego pojawienie się wspólnie z oficjalną gwiazdą reżimu komunistycznego Karelem Gotem, miało być symbolem pojednania narodowego.

Kryl się szybko do postkomunistycznej rzeczywistości i braku rozliczenia komuny rozczarował i wrócił do Niemiec. Nowe władze też nie „tęskniły” za dysydentem-emigrantem.

Karel Kryl urodził się w kwietniu 1944 r. w rodzinie bibliofilów i drukarzy w Kromieryżu na Morawach. Rodzinny biznes został skonfiskowany przez władze komunistyczne w 1950 roku.

Kryl uczył się w liceum zawodowym, zajmował się muzyką i poezją. W latach 60. pracował dla radia publicznego w Ostrawie, gdzie nagrał swój pierwszy album.

W 1968 roku jego piosenki były hymnami „praskiej wiosny”. W Monachium przyjaźnił się z Polakami. Jego miłość do wolności i bunt przeciwko marazmowi społeczeństwa były dość mało czeskie. Zmarł nagle 3 marca 1994 roku w Monachium, na krótko przed swoimi 50. urodzinami.

Pamiątki po nim udaje się Czechom sprowadzić dopiero po kilkuletnich negocjacjach z jego żoną Marleną Kryl, która jest Niemką. Kolekcja trafi do Archiwum Narodowego. Wystawa, na której można będzie te przedmioty zobaczyć zostanie zorganizowana prawdopodobnie dopiero za trzy lata.

Źródło: Radio Praga

REKLAMA