
Rząd PiS wciąż straszy Polaków czwartą falą „pandemii” koronawirusa. Tymczasem dziś odnotowano spadek i tak niewielkiej liczby wykrytych przypadków.
Testowanie idzie pełną parą, ale zbyt wielu zachorowań nie widać. Najnowsze dane z Ministerstwa Zdrowia mówią, że w Polsce hospitalizowane są 353 osoby – w ciągu tygodnia liczba pacjentów wzrosła o 40. Przypomnijmy, że cały czas mówimy o blisko 40-milionowym państwie.
Do 46 spadła liczba osób podłączonych do respiratora.
Na kwarantannie rząd wciąż trzyma ok. 60 tys. Polaków (z uwagi na możliwość występowania SARS-CoV-2 ).
W czwartek 19 sierpnia Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że za pomocą testów stwierdzono zakażenie koronawirusem u kolejnych 197 osób.
Nowe przypadki dotyczą wszystkich województw: mazowieckiego (29), małopolskiego (25), pomorskiego (16), podkarpackiego (15), śląskiego (14), dolnośląskiego (13), lubelskiego (13), łódzkiego (13), zachodniopomorskiego (11), wielkopolskiego (9), opolskiego (8), kujawsko-pomorskiego (7), podlaskiego (7), warmińsko-mazurskiego (5), lubuskiego (3), świętokrzyskiego (1).
„8 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną” – podał resort w komunikacie.
Tu również odnotowujemy spadki. Liczba ta jest o 5,3 proc. niższa niż dzień wcześniej i o 11,7 proc. niższa niż w poprzedni czwartek.
Dziennie w Polsce wykrywa się średnio 4,9 przypadku SARS-CoV-2 na milion osób.
Możliwe, że rząd nie będzie miał wymówki do wprowadzenia jesiennego lockdownu.