
Zaczęła przedwcześnie rodzić, ale nie została przyjęta do szpitala, ponieważ wykryto u niej zakażenie koronawirusem. Dziecko zmarło wkrótce po urodzeniu. Dramat wydarzył się w Japonii.
30-letnia kobieta z miasta Kashiwa w pobliżu Tokio była w 29. tygodniu ciąży i miała objawy Covid-19 o średnim natężeniu.
Rozważano, czy nie umieścić jej w szpitalu, ale nie znaleziono dla niej miejsca, tłumacząc to procedurami zapobiegania infekcjom w szpitalach.
W miniony wtorek (17 sierpnia) kobieta nagle zaczęła odczuwać skurcze porodowe. Powiadomiła odpowiednie służby, ale te nadal nie znalazły dla rodzącej matki miejsca w szpitalu. Procedury.
Godzinę później kobieta już urodziła. Wtedy dopiero służby medyczne stwierdziły, że 30-latkę i jej noworodka należy przewieźć do szpitala. Nie stało się to od razu – procedury trwały 45 minut.
Gdy wreszcie kobieta trafiła do placówki medycznej stwierdzono, że dziecko zmarło – podała japońska agencja Kyodo.
Gubernator prefektury Chiba Toshihito Kumagai zapewnił na konferencji prasowej, że traktuje sytuację „bardzo poważnie”.
– Rozważymy, jakiego rodzaju wsparcia możemy udzielić we współpracy ze szpitalami położniczymi i innymi instytucjami – powiedział.
O zmianie procedur się nie zająknął.