Frasyniuk nie przeprosi polskich żołnierzy za nazwanie ich „śmieciami”. „Moje słowa były prawdziwym opisem sytuacji”

"Wybitny opozycjonista" Władysław Frasyniuk. Foto: PAP
REKLAMA

Część opozycji, która chowa się za tzw. pozorną poprawnością polityczną, ustawiła się obok PiS; zaskoczyła mnie naiwność polityczna tych osób, które uznały moje słowa za skandaliczne – mówi o reakcji na jego słowa o żołnierzach wybitny ponoć opozycjonista z czasów PRL, wypowiadający się jak prostak Władysław Frasyniuk.

W niedzielę na antenie TVN24 Frasyniuk, w chamskich słowach, mówił o żołnierzach, którzy zabezpieczają granicę z Białorusią i nie wpuszczają do Polski grupy cudzoziemców koczujących od kilku dni po białoruskiej stronie granicy. „Szczerze mówiąc słowo żołnierz jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami, bo ja mam wrażenie, że to jest wataha (…) Wataha psów, która otoczyła biednych słabych ludzi” – mówił były opozycjonista.

„Tak nie postępują żołnierze. Śmieci po prostu. To nie są ludzkie zachowania – trzeba to mówić wprost. To antypolskie zachowanie. Ci żołnierze nie służą państwu polskiemu, przeciwnie – plują na te wszystkie wartości, o które walczyli pewnie ich rodzice, albo dziadkowie” – ocenił w haniebny sposób opozycjonista.

REKLAMA

Jego słowa krytycznie ocenili m.in.: premier Mateusz Morawiecki i szef MON Mariusz Błaszczak, a o tym, że powinien on przeprosić mówił m.in. wiceszef Platformy Obywatelskiej, były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.

Były opozycjonista odniósł się w rozmowie z Onetem do całej sytuacji. „To standardowa pułapka PiS, polegająca na tym, że zamiast rozmawiać o bezprawnym działaniu polskiego rządu wobec grupki uchodźców i braku jakiegokolwiek szacunku dla ludzkiej istoty, rozmawiamy o wywiadzie i mocnych słowach Frasyniuka. Do tego część opozycji, która chowa się za tzw. pozorną poprawność polityczną, ustawiła się obok PiS. Zaskoczyła mnie naiwność polityczna tych osób, które uznały moje słowa za skandaliczne” – tłumaczył pokrętnie Frasyniuk portalowi.

W jego ocenie, „ci żołnierze bez twarzy, którzy są twarzą Mariusza Błaszczaka, zaprzeczają jakimkolwiek wartościom, jakim powinna służyć polska armia”. „Polska armia powinna stawać w obronie pokrzywdzonych, a nie przeciwko ludziom, którzy uciekają przed represjami. Nawet jeśli są elementem gry Łukaszenki, nie mam wątpliwości, że w tej sprawie armia zachowuje się skandalicznie” – stwierdził Frasyniuk.

„Ta armia nie ma żadnej nazwy i identyfikacji. Nie ma twarzy. Chcę stanąć w obronie żołnierzy i policjantów, i powiedzieć im, że każdy ma twarz i rozum i nie ma takiej sytuacji, w której nie można by się było zachować przyzwoicie. Jeśli Błaszczak uważa, że tych ludzi należy trzymać w nieludzkich warunkach na granicy, to niech z ministrem Maciejem Wąsikiem zastąpi żołnierzy i niech ich pilnuje z bronią” – mówi Onetowi.

Podkreślił też, że „pogranicznicy, broniąc granicy, posługują się psami i w tym sensie Błaszczak, wysyłając tam wojsko polskie, potraktował tych żołnierzy jak watahę psów, która ma tropić i osaczyć tych biednych ludzi”. „Moje słowa były prawdziwym opisem sytuacji, z którą mamy do czynienia na granicy, a która do wczoraj wieczorem oburzała większość obserwatorów, w tym dziennikarzy TVN. Naprawdę mam wrażenie, jakby się powtarzały lata 80., jakbym siedział na ławie oskarżonych i znowu część naszych elit miała pretensje, że jestem za radykalny i narażam innych na represje. Ja już to słyszałem w stanie wojennym. I jestem zaskoczony, że znowu to słyszę” – powiedział portalowi Frasyniuk.

Jego zdaniem, „jak +śmieci+ traktowani są uchodźcy na granicy przez pograniczników broniących im dostępu do jedzenia, ubrania czy lekarstw”. „Dlatego apeluję do wszystkich, by nie chowali się za pozorną poprawność polityczną i nie wpisywali się w fałszywy chór polityków PiS. Toczy się wojna o państwo prawa, godność i prawa człowieka, w tym uchodźców, a my znowu rozmawiamy o tym, że Frasyniuk powiedział brzydkie słowo” – mówił „wybitny opozycjonista”.

Skierowanie zawiadomienia do prokuratury w sprawie znieważenia żołnierzy Wojska Polskiego zapowiedział po wypowiedzi Frasyniuka mister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. „Takie zachowania trzeba konsekwentnie zwalczać” – napisał minister na Twitterze. Do tych słów odniósł się na Facebooku premier Mateusz Morawiecki. „Zaangażowany w działania opozycji Władysław Frasyniuk w sposób wyjątkowo podły obrażał żołnierzy Wojska Polskiego na antenie telewizji TVN24. Dodajmy, że prowadzący rozmowę dziennikarz w żaden sposób nie zareagował na te słowa” – podkreślił szef rządu.

Frasyniuk nazwał polskich żołnierzy „śmieciami”. TVN 24 przeprasza, Błaszczak kieruje zawiadomienie do prokuratury

NCzas/PAP

REKLAMA