
Politycy tzw. totalnej opozycji nie przestają zadziwiać. Poseł Platformy Obywatelskiej Franciszek Sterczewski biegał z torbą pomiędzy służbami na granicy z Białorusią i wywinął niezłego orła.
Od kilku dni co jakiś czas politycy związani z Lewicą albo Koalicją Obywatelską urządzają wycieczki na granicę z Białorusią, by wywierać presję na polski rząd i finalnie zmusić do przyjęcia nielegalnych imigrantów podstawionych przez Łukaszenkę i współpracujących z nim przemytników ludzi.
Tym razem do Usnarza Górnego udał się poseł Sterczewski z Poznania. Próbował przedostać się do imigrantów, choć służby konsekwentnie – niezależnie od tego, kto próbuje tego dokonać – to uniemożliwiają.
Posłowi Sterczewskiemu wydawało się jednak, że nie ma rzeczy niemożliwych. Uwierzył w siebie tak bardzo, że ruszył. Ruszył przed siebie niczym Forrest Gump. Próbował uciec straży granicznej i wojsku, ale za daleko nie pobiegł. Spektakularnie się wyrżnął.
Upadek instytucji immunitetu… pic.twitter.com/GO7P7lfcE7
— Jakub Wojtanowski (@jakwojtanowski) August 24, 2021
I tyle było z szarży. Jak donosi Fundacja Ocalenie, po próbie sforsowania zasieków poseł Sterczewski usiadł na polanie i nie chce wstać.
Przed chwilą poseł @f_sterczewski wszedł z pomocą rzeczową na polanę oddzielającą nas od przetrzymywanych osób. Został otoczony kordonem policji. Usiadł na ziemi. Czekamy na rozwój wydarzeń. pic.twitter.com/DY75zz32dc
— Fundacja Ocalenie (@FundOcalenie) August 24, 2021