Talibowie mówią „koniec”. Stawiają twarde warunki i każą wynosić się Amerykanom

Patrol bojowników talibskich po przejęciu kontroli nad Jalalabad, prowincja Nangarhar , Afganistan, 15 sierpnia - zdjęcie ilustracyjne. / foto: PAP/EPA
Patrol bojowników talibskich. / Zdjęcie ilustracyjne: PAP/EPA
REKLAMA
Rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid oznajmił, że ewakuacje cudzoziemców z Afganistanu muszą skończyć się zgodnie z planem 31 sierpnia. Po tym terminie talibowie zmienią swoją postawę.

Mudżahid podkreślił, że talibowie nie zgodzą się na przedłużenie terminu ewakuacji i do końca miesiąca siły USA muszą zostać wycofane.

Dzień wcześniej inny rzecznik bojowników, który rozmawiał w Katarze z brytyjską telewizją Sky News, oznajmił, że próby przedłużenia czasu ewakuacji i pozostawienia sił USA czy brytyjskich w Afganistanie po 31 sierpnia „spowodują reakcję” oraz „konsekwencje”.

REKLAMA

Mudżahid zaapelował do USA podczas konferencji prasowej, by nie zachęcały Afgańczyków do opuszczania kraju. Dodał, że zagraniczne ambasady nie muszą zawieszać pracy, ponieważ talibowie zapewnią im bezpieczeństwo, tak jak osobom, które teraz usiłują wyjechać z Afganistanu.

Odniósł się od doniesień mediów, zgodnie z którymi talibowie planują zemstę na tych, którzy współpracowali z obalonym rządem czy siłami koalicji NATO. „Gwarantujemy im bezpieczeństwo (…) Zapomnieliśmy o wszystkim, co stało się w przeszłości” – powiedział.

Mudżahid oznajmił, że talibowie starają się opracować procedury, które pozwoliłyby kobietom wrócić do pracy.

Spotkanie CIA – Talibowie

Powiedział też dziennikarzom, że nie wie nic o spotkaniu między przedstawicielami talibów a CIA, ale nie zaprzeczył, że miało ono miejsce.

Wcześniej dziennik „Washington Post” poinformował, powołując się na źródła, że dyrektor CIA William Burns spotkał się w poniedziałek w Kabulu z politycznym przywódcą talibów Abdulem Ghanim Baradarem.

Mudżahid oświadczył też, że talibowie będą starali się nawiązać dialog z bojownikami Narodowego Frontu Oporu (National Resistance Front – NRF), którzy kontrolują Dolinę Pandższeru.

Siły NRF skupione są wokół Ahmada Masuda, syna zabitego w 2001 roku przywódcy mudżahedinów i Sojuszu Północnego Ahmada Szaha Masuda, który walczył z sowiecką inwazją i postkomunistycznym rządem Mohameda Nadżibullaha, a później z talibami.

Rzecznik NRF Ali Maisam Nazary, wypowiadając się w weekend dla agencji AFP, mówił, że przygotowują się oni na „długotrwały konflikt” z talibami, jeżeli nie osiągną kompromisu w sprawie zdecentralizowanego rządu gwarantującego im „sprawiedliwość społeczną, równość praw i wolność dla wszystkich”.

Johnson po szczycie G7: będziemy prowadzić ewakuację z Kabulu, dopóki to możliwe 

Wielka Brytania będzie kontynuować ewakuację z lotniska w Kabulu tak długo, jak to będzie możliwe – powiedział we wtorek premier Boris Johnson po szczycie przywódców G7.

Johnson, który był gospodarzem wideokonferencji poświęconej sytuacji w Afganistanie, powiedział, że G7 uzgodniło „wspólne podejście” do ewakuacji, a także „mapę drogową” dotyczącą tego, jak postępować z talibami, którzy przejęli władzę w tym kraju.

Prezydent USA Joe Biden zapowiedział wcześniej, że amerykańskie wojska opuszczą lotnisko w Kabulu zgodnie z planem, tj. do 31 sierpnia. Do przesunięcia tej daty przekonywały go zwłaszcza Wielka Brytania, Francja i Niemcy.

Nieoficjalnie mówi się jednak, że Biden pozostanie przy swoim i amerykańskie wojska definitywnie wyjdą z Afganistanu 31 sierpnia.

REKLAMA