Korwin-Mikke: „Traktowanie jak LUDZI polega na tym, że nie zagania się ich do jakichś «obozów dla uchodźców» i karmi za darmo”

Janusz Korwin-Mikke.
Janusz Korwin-Mikke. (Zdj. screen/Facebook)
REKLAMA
Janusz Korwin-Mikke na łamach „Super Expressu” odniósł się do kwestii migrantów na polsko-białoruskiej granicy. Skomentował też skandaliczne słowa Władysława Frasyniuka o polskich żołnierzach.

„Jak nieustannie powtarzam: ludzi koczujących przed polską granicą należy traktować jak ludzi. To są LUDZIE, którzy jak ludzie kupili bilety na samolot Bagdad – Mińsk, a teraz próbują dostać się do zachodniej Europy. Wcale nie do Polski. Zazwyczaj do Niemiec, Francji albo Austrii, bo tam mają już krewnych i znajomych. Po co jechać do Polski, gdzie nikogo nie znają, a połowa Polaków nie chce ich widzieć w naszym kraju?” – napisał Janusz Korwin-Mikke.

„Traktowanie jak LUDZI polega na tym, że nie zagania się ich do jakichś «obozów dla uchodźców» i karmi za darmo. Ludzie na swoje utrzymanie powinni pracować. Dzieci i psy karmione są za darmo. Dorośli ludzie: nie!” – wyjaśnił legendarny wolnościowiec.

REKLAMA

Jak zauważył jeden z liderów Konfederacji, „z tych LUDZI robi się sztandary”.

„Jedni posłowie (z Lewicy) pokazują przy kamerach, jakie to oni mają czułe serduszka. Inni, z rzekomej prawicy: jacy to oni są twardzi” – stwierdził.

Janusz Korwin-Mikke ocenił, że zachowanie polskich polityków jest „typowe dla d***kracji, czyli: skandaliczne”. Jednocześnie zaznaczył, że podoba mu się wypowiedź rzecznik Straży Granicznej. Poprosiła ona bowiem, by nie pouczano funkcjonariuszy, jak mają pełnić swoją służbę, ponieważ są fachowcami.

„Oczywiście, strażnicy i żołnierze noszą mundury i dlatego muszą wykonywać polecenia polityków” – dodał polityk Konfederacji.

Poseł odniósł się też do słów Władysława Frasyniuka, który na antenie TVN24 nazwał polskich żołnierzy „śmieciami” i „watahą psów, która otoczyła biednych słabych ludzi”.

Frasyniuk nazwał polskich żołnierzy „śmieciami”. TVN 24 przeprasza, Błaszczak kieruje zawiadomienie do prokuratury

Przyznał, że do tej pory traktował Frasyniuka jako człowieka rozsądnego. „Tymczasem tu pokazał się z bardzo złej strony. Napadł mianowicie na wykonujących swoje obowiązki żołnierzy i strażników” – dodał.

„Otóż LUDZIE, którzy odważnie przejechali przez ćwierć świata nie są «biedni i słabi» i oni wcale nie proszą o litość. Oni by chcieli, by ich zostawiono w spokoju, a po kilku godzinach będą już w Niemczech. I to dałoby się zrobić, gdyby nie urzędnicy i politycy…

Natomiast ta «wataha» to też LUDZIE wypełniający swoje obowiązki. Oni wiedzą, co robić i obrażanie ich jest skandalem. Zachowanie p. Frasyniuka dowodzi, że nawet pozornie rozsądna Lewica pozostaje Lewicą. Lewicowcy po prostu nie umieją zachowywać się normalnie. Trudno…” – wyjaśnił Janusz Korwin-Mikke.

Źródło: se.pl

REKLAMA