Amerykańskie firmy coraz częściej stosują wobec pracowników przymus szczepień

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay (kolaż)
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay (kolaż)
REKLAMA
Na liście pracodawców wymagających od pracowników szczepień są m.in. takie koncerny jak naftowy potentat Chevron, Disney, apteki CVS, czy bank Goldman Sachs. Coraz więcej dużych amerykańskich firm żąda obowiązkowych szczepień od swoich pracowników, a nawet… klientów.

Firmy przechodzą powoli do „rekomendacji” do „zobowiązań”. Na taką ścieżkę wstąpiły giganty internetowe, jak Google, Facebook, później także np. Uber. Media piszą o „otwarciu szczepionkowych wrót”.

Apel do przedsiębiorstw o szczepienie pracowników wystosował kilka dni temu sam prezydent Joe Biden. Zwracał się do przedsiębiorców – „poproś swoich pracowników, aby zaszczepili się lub szykowali się na surowe ograniczenia”.

REKLAMA

Biden „zachęcił” pod koniec lipca do szczepień także wszystkich urzędników federalnych. W przypadku odmowy trzeba się poddać ostrym regułom sanitarnym i regularnym testom.

Ryba psuje się od głowy, ale na portalach społecznościowych pojawiło się sporo komentarzy oskarżających firmy zmuszające do szczepień o łamanie wolności jednostki w kraju, który ma takie hasło wypisane na sztandarach. Republikanin z Florydy Anthony Sabatini przedstawił nawet projekt ustawy zakazującej takiego działania biznesowi.

Wiele firm wstrzymuje się jednak od narzucenia obowiązku szczepień. Linie American Airlines, chociaż „zdecydowanie zachęcają” pracowników do przyjmowania zastrzyków, ale przynajmniej na razie nie wchodzą na drogę przymusu. Oferują za to zaszczepionym dodatkowy dzień wolny i 50 USD premii.

Jednak już konkurencyjne linie Delta Air Lines ogłosiły, że nałożą na niezaszczepionych pracowników dodatkową składkę na ubezpieczenie zdrowotne w wysokości 200 USD miesięcznie. Ma to zrównoważyć „ryzyko finansowe”, jakie ponosi firma wobec skutków możliwej choroby pracownika.

Na razie od przymusu wstrzymują się najwięksi pracodawcy, jak Amazon, Home Depot, FedEx, UPS czy Target. Walmart nałożył szczepienia tylko na pracowników centrali, ale już nie na pracowników sieci sklepów i magazynów.

Firmy mają tu pewne podstawy prawne. Federalna agencja odpowiedzialna za walkę z dyskryminacjami w miejscu pracy (EEOC) wskazała w maju, że ​​wymóg przedstawienia dowodu szczepienia nie jest sprzeczny z amerykańskim prawem pracy. Z kolei w połowie czerwca sąd federalny w Houston zaakceptował zwolnienie pracowników Houston Methodist Hospital, którzy kwestionowali obowiązek szczepień. W sierpniu sędzia Sądu Najwyższego Amy Coney Barrett odmówiła skierowania podobnej sprawy do sądu. Okazuje się, że nawet prawo odwraca się tyłem od tych, którzy zaszczepić się nie chcą.

 

Źródło: Le Figaro Economie

REKLAMA