Dawka „przypominająca” co pięć miesięcy? Już piszą nowy scenariusz

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pexels
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pexels
REKLAMA
Najpierw obowiązywała narracja, że po przyjęciu dwóch dawek (albo jednej w przypadku szczepionki jednodawkowej) będziemy odporni na COVID-19, a świat wróci do normalności. Potem zaczęto przekonywać, że potrzebna jest dawka „przypominająca”, ale jedna na pewno wystarczy. Potem, że szczepić będzie się trzeba przynajmniej raz w roku. Stawkę podbijają prezydent USA Joe Biden i dr Anthony Fauci, którzy rozważają scenariusz, w którym tzw. „boostera” będzie się przyjmować co pięć miesięcy.

Biden oświadczył, że odbył poważną rozmowę z dr Faucim nt. tego, co ile miesięcy należy podawać społeczeństwu szczepionkę przeciw COVID-19.

Główne pytanie brzmi: czy powinno się szczepić częściej niż co osiem miesięcy? Czy powinniśmy szczepić co pięć miesięcy? To jest aktualnie przedmiotem dyskusji – powiedział.

REKLAMA

Biden poinformował także, że dawki „przypominające” będą podawane oficjalnie od 20 września. – Czekamy na zatwierdzenie przez FDA (Agencja Żywności Leków – red.) i komitet zewnętrznych ekspertów z CDC ( Centrum Kontroli i Prewencji Chorób – red.) – powiedział. Gdzieniegdzie w USA rozpoczęto proces podawania trzeciej dawki wcześniej.

Biały Dom już wie, że wraz z upływem miesięcy spada skuteczność podawanych preparatów. Wskazują na to badania z USA, Wielkiej Brytanii i Izraela. Dotyczyły one przede wszystkim szczepionek dwudawkowych. Ostatnio do peletonu tzw. „boostera” dołączył koncern Johnson&Johnson, który oświadczył, że po ośmiu miesiącach przydałaby się kolejna dawka jednodawkowej szczepionki.

W USA 73,5 proc. dorosłych obywateli otrzymało przynajmniej jedną dawkę szczepionki, a 62,8 proc. jest „w pełni zaszczepionych”. Piszemy to w cudzysłowie, bo już niedługo prawdopodobnie tak nie będzie się określać osób, które przyjęły dwie dawki. Na to miano zasłużą osoby, które przyjmą tyle dawek przypominających, ile będzie trzeba.

W Stanach Zjednoczonych w ostatnim tygodniu zanotowano 156 tys. nowych przypadków zakażeń koronawirusem. Liczba ta jest zbliżona do przypadków ze stycznia, gdy kampania szczepień dopiero startowała.

REKLAMA