Iran i broń jądrowa. Ajatollah Ali Chamenei odpowiada Bidenowi

Ajatollah Ali Chamenei duchowy przywódca Iranu. / fot. PAP/EPA
Ajatollah Ali Chamenei duchowy przywódca Iranu. / fot. PAP/EPA
REKLAMA
Duchowo-polityczny przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei oskarżył w sobotę prezydenta USA Joe Bidena o „takie same” żądania wobec Teheranu, jakie wysuwał jego poprzednik Donald Trump w sprawie irańskiej kwestii nuklearnej.

– Obecny rząd USA nie różni się od poprzedniego, ponieważ to, czego żąda od Iranu w kwestii nuklearnej, jest, innymi słowy, tym samym, czego żądał Trump – oświadczył Chamenei na swojej stronie internetowej.

– W kwestii nuklearnej Amerykanie naprawdę nie mają wstydu: chociaż wycofali się z porozumienia wiedeńskiego w pełni, teraz rozmawiają i wysuwają żądania tak, jakby to Republika Islamska wycofała się z tego paktu – dodał.

REKLAMA

Chameni swoje uwagi w tej sprawie zgłosił także podczas spotkania z nowym irańskim prezydentem Ebrahimem Raisim i jego rządem. Podkreślał, że „zaufanie ludzi jest największym atutem rządu, ale zostało ono nieco nadszarpnięte, dlatego trzeba je przywrócić”.

Obecnie zawieszone są negocjacje w Wiedniu w sprawie ożywienia umowy nuklearnej z 2015 roku, w których uczestniczą delegacje Iranu, Rosji, Chin, Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Unii Europejskiej, natomiast Amerykanie biorą w nich udział pośrednio.

Umowa nuklearna z Iranem z 2015 r. przewidywała, że Teheran znacząco zmniejszy produkcję uranu, a społeczność międzynarodowa zdejmie sankcje gospodarcze, nałożone na ten kraj. W 2018 r. ówczesny prezydent USA Donald Trump wycofał Waszyngton z porozumienia i nałożył na Iran nowe sankcje gospodarcze.

Do tej pory odbyło się sześć rund negocjacji w Wiedniu, które nie przybliżyły stron rozmów do odnowienia porozumienia. Data kolejnej rundy nie została wyznaczona.

Raisi, podobnie jak Chamenei, popiera kontynuowanie rozmów nuklearnych, jednak w irańskich kręgach politycznych powszechnie oczekuje się, że nowy prezydent przyjmie twardszą linię w negocjacjach o ożywieniu tego paktu niż jego poprzednik Hasan Rowhani.

„USA nieustająco wspierają Izrael”

Prezydent USA Joe Biden oświadczył w piątek podczas spotkania z izraelskim premierem Naftalim Bennettem w Białym Domu, że jeśli dyplomacja z Iranem w sprawie jego programu atomowego zawiedzie, Ameryka ma do dyspozycji „inne środki”.

Biden wygłosił te uwagi po ok. 50-minutowym spotkaniu z izraelskim premierem w ramach pierwszej wizyty Bennetta w Waszyngtonie.

Prezydent USA stwierdził, że choć dyplomacja nadal jest priorytetem, Ameryka „gotowa jest na inne opcje”.

Bennett zgodził się z Bidenem, podkreślając, że Izrael ma kompleksową strategię, by powstrzymać irańską agresję w regionie i zapobiec, by „kiedykolwiek był w stanie wejść w posiadanie broni jądrowej”.

Premier dodał, że nigdy nie poprosi Stanów Zjednoczonych o wysłanie wojsk w obronie Izraela, bo Izraelczycy sami są odpowiedzialni za obronę kraju.

Kwestia Iranu była głównym tematem spotkania przywódców. Jak zapowiadali przed rozmowami przedstawiciele administracji Bidena, USA są bardzo zaniepokojone działaniami Iranu i obawiają się, że irański program jądrowy może „wyskoczyć z pudełka”. Dotychczasowe negocjacje dyplomatyczne w sprawie powrotu do porozumienia nuklearnego z lipca 2015 roku nie przyniosły dotąd żadnych skutków.

Biden zapewnił Bennetta o nieustającym poparciu dla Izraela i ocenił, że stosunki USA z Izraelem są „tak silne, jak tylko mogą być”, dodając że zasługę ma w tym też m.in. b. prezydent Barack Obama. Zapowiedział też, że Ameryka dostarczy Izraelowi dodatkowe rakiety do systemu obrony przeciwrakietowej, tzw. Żelaznej Kopuły.

Spotkanie obu przywódców było pierwotnie planowane na czwartek, jednak zostało przełożone ze względu na zamach terrorystyczny w Kabulu. Biden powiedział, że w piątek otrzymał bardziej szczegółowe informacje na temat ataku, nie podając jednak więcej detali.

Źródło: PAP

REKLAMA