Zamach w Kabulu. Większość ofiar zginęła od amerykańskich kul? [VIDEO]

Ludzie stojący w kanale wokół lotniska w Kabulu. Mniej więcej w podobnym miejscu dokonano zamachu. Foto: PAP/EPA
Ludzie stojący w kanale wokół lotniska w Kabulu. Mniej więcej w podobnym miejscu dokonano zamachu. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Rośnie bilans ofiar czwartkowego zamachu przy lotnisku w Kabulu. Wg niepotwierdzonych informacji zginęło około 170 osób a około 200 jest rannych. Pojawiają się informacje, że być może większość zabitych to ofiary paniki wśród amerykańskich żołnierzy.

Według niepotwierdzonych jeszcze oficjalnie informacji około 170 Afgańczyków i 13 amerykańskich żołnierzy zginęło, a co najmniej 200 zostało rannych w ataku pod lotniskiem w Kabulu w czwartek 26 sierpnia.,

Jeżeli te dane się potwierdzą, to będzie to najbardziej zabójczy atak w Kabulu od 2001 roku.

REKLAMA

Przedstawiciel talibów, cytowany przez AP, powiedział, że w zamachu zginęło 28 talibów, choć wcześniej ich rzecznik oznajmił, że nie było ofiar wśród talibskich bojowników.

Do ataku przyznało się Państwo Islamskie Prowincji Chorasan (IS-Ch). Zamachu dokonano w tłumie zebranych przed lotniskiem ludzi, chcących przedostać się do portu lotniczego, by uciec z Afganistanu, którym od połowy sierpnia rządzą talibowie.

W piątek IS-Ch poinformowało, że zamachowiec samobójca obrał za cel „tłumaczy i kolaborantów amerykańskiej armii”.

Jednak pojawiły się wątpliwości czy ładunki wybuchowe, których użyto, mogły spowodować aż tak olbrzymie straty ludzkie. Świadkowie i medycy, którzy pospieszyli na ratunek poszkodowanym, mówią, że być może większość ofiar zginęła od kul amerykańskich żołnierzy.

Amerykanie mieli wpaść w panikę po zamachu i strzelać na ślepo w tłum ludzi.

Korespondent BBC rozmawiał ze świadkami tamtych wydarzeń. Wielu potwierdziło mu wersję strzelających w panice żołnierzy. W ciałach niektórych ofiar znaleziono tylko ślady po kulach.

Podobną relację można usłyszeć od pracownika służb medycznych, który wcześniej był wojskowym.

Powiedział on, że większość ofiar przywiezionych do szpitala miała rany postrzałowe. Rany wlotowe wskazywały, że strzały oddano z góry, jakby z umocnień wokół lotniska, na których stacjonowali m.in. amerykańcy żołnierze.

Powiedział on także, że szacuje iż na 100 ofiar, aż 80 zginęło od kul. Ofiary miały od jednej aż do ośmiu ran postrzałowych.

Źródło: PAP/BBC/tter

REKLAMA