Ważna polityk Francji mówi, że miejscem „nielegalnych migrantów jest samolot czarterowy”. I nie jest to Marine Le Pen

REKLAMA
O tym, że „miejsce nielegalnego imigranta jest w czarterze”, powiedziała do niedawna polityk centroprawicowych Republikanów, szefowa samorządu regionu paryskiego, Valérie Pécresse.

Pécresse to polityk raczej lewego skrzydła tej partii, więc to „konkurowanie” z Marine Le Pen jest tylko oznaką, że zbliżają się… wybory.

Polityk chce kandydować w prawyborach centroprawicy i centrum, które mają wyłonić wspólnego kandydata tych formacji do konkurowania z Macronem w 2022 roku.

REKLAMA

W sobotę 28 sierpnia Pecresse rozpoczęła swoją pra-wyborczą kampanię. Szanse na prezydenturę Francji ma umiarkowane, bo sondaże i tak dają miejsce w dogrywce Macronowi i Marine Le Pen. Jednak samo podjęcie i to w dość ostry sposób tematu migracji, pokazuje, co Francuzów naprawdę boli i gdzie szuka się elektoratu.

Valérie Pécresse brała udział w kilku spotkaniach. Przewodnicząca regionu Île-de-France była realnie obecna w ramach wideokonferencji w Vaucluse i w La Baule na dorocznym spotkaniu Republikanów. Fizycznie w Brive-la-Gaillarde. Wszystkie te miejscowości znajdują się w departamencie Corrèze.

Była minister jeszcze w rządzie Jacques’a Chiraca została przyjęta owacyjnie. Jej dyskurs był mocno prawicowy. Nie tylko odsyłała migrantów do domów, ale mówiła też o zaprowadzeniu „republikańskiego porządku” w kraju „przytłoczonym niekontrolowaną imigracją, kierowaną przez sieci mafijnych przemytników”.

Valérie Pécresse mówiła też o „republikańskiej re-konkwiście” terenów praktycznego bezprawia: „są miejsca, w których Francja już nie istnieje, gdzie jej prawo nie ma mocy, gdzie nie obowiązuje jej styl życia”. Broniła policji, oskarżanej o rasizm, krytykowała niekonsekwencję polityki Macrona. Szkoda, że takie deklaracje padają tylko przed wyborami…

Źródło: Valeurs/ CNews

REKLAMA