Teksas zaostrzył prawo aborcyjne. To może zwiastować nowy kierunek w całych Stanach Zjednoczonych!

Niemowlak. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
Niemowlak. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
REKLAMA
Z początkiem września w Teksasie weszła w życie ustawa zakazująca aborcji po wykryciu bicia serca płodu, tj. około 6. tygodnia ciąży. To pierwsze tak daleko idące ograniczenie aborcji w USA, które weszło w życie. Ustawa może zwiastować przełom w dotychczasowym prawie dotyczącym aborcji w całym kraju.

Teksańska ustawa, przyjęta w maju, jest jedną z kilku podobnych uchwalonych przez władze stanów, jednak wszystkie pozostałe były dotąd blokowane przez sądy, nim zaczęły obowiązywać. Tym razem, mimo wniosku o zastosowanie środka tymczasowego, Sąd Najwyższy USA nie podjął dotychczas żadnej decyzji, w efekcie pozwalając na wejście teksańskiej ustawy w życie.

Aborcja w Teksasie. Co się zmieni?

Według nowych przepisów w tym stanie wykonanie aborcji będzie niedozwolone, jeśli u płodu zostanie wykryte bicie serca. Zwykle dzieje się to już w 6. tygodniu ciąży. Wyjątkiem od zakazu są przypadki zagrażające życiu matki lub kiedy aborcja może zapobiec „poważnemu ryzyku znaczącego i nieodwracalnego upośledzenia ważnej funkcji cielesnej” kobiety.

REKLAMA

Nowe prawo różni się od innych tym, że w praktyce egzekucję zakazu powierza nie organom stanowym, lecz obywatelom, którzy mają teraz prawo składać pozwy przeciwko osobom i instytucjom dokonującym aborcji po wykryciu bicia serca u płodu. Obywatele składający pozew mogą otrzymać co najmniej 10 tys. dolarów, jeśli wygrają sprawę. Według ekspertów taki niezwykły mechanizm egzekwowania prawa ma na celu utrudnienie zablokowania nowych regulacji przez sądy.

Fakt wejścia w życie ustawy przy bierności Sądu Najwyższego może zwiastować koniec dotychczasowego kształtu prawa aborcyjnego w całych Stanach Zjednoczonych. Teksańska ustawa jest bowiem sprzeczna z dotychczas obowiązującymi precedensami wyznaczonymi w 1973 r. i 1992 r. przez wyroki Sądu Najwyższego w sprawach Roe kontra Wade i Casey kontra Planned Parenthood. Wyroki te w praktyce zakazały ograniczania prawa do aborcji przed osiągnięciem przez dziecko zdolności do samodzielnego przeżycia, tj. przed 20.-22. tygodniem ciąży.

O tym, czy precedens zostanie definitywnie porzucony, Sąd Najwyższy może zdecydować prawdopodobnie w przyszłym roku, kiedy zajmie się sprawą stanowej ustawy w Missisipi, zakazującej aborcji po 15. tygodniu ciąży. Zdominowany przez konserwatystów sąd ma zdecydować, czy wszystkie zakazy aborcji przed osiągnięciem przez płód zdolności do przeżycia są nielegalne.

REKLAMA